kawał o mrówce i słoniu

O MRÓWCE I JEŻU - 129 (z książki - 2019 r.) - Chyba zwariowałam - powiedziała mrówka. - O! - zdziwił się jeż. - Przez moment zapragnęłam być mrówkojadem Komentarze do: Odwrócona piramida, czyli historia o mrówce Z życia wzięte, tak jest w mojej (jeszcze) firmie. Autor: ad - O! Popitka. Idzie lisiczka i mówi: - O! Popitka i zagryzka. Idzie wilk i mówi: - O! Popitka, zagryzka i ruda lala. Idzie niedźwiedź i mówi: - O! Popitka, zagryzka, ruda lala i jest komu w mordę dać. Brat Jan wstąpił do zakonu mnichów milczących. Już na wejściu przeor zakonu powiedział mu: - Witamy cię w naszych progach. Możesz robić w zasadzie co ci się podoba, ale nie możesz się odzywać, chyba że ja ci na to zezwolę. - Warto inwestować - oznajmił jeż. - W co? - zaciekawiła się mrówka. - A chociażby w poszerzenie pniaka - odparł jeż. Frau Fragen Ob Sie Single Ist. Tag: dowcipy o słoniu i mrówce Dowcipy o zwierzętach Afryki Afryka. Kawały o słoniach, zebrach, hipopotamach, żyrafach. Najlepsze żarty i dowcipy o zwierzętach Afryki. Zwierzęta afrykańskie na wesoło 1. Słonie i krokodyle – Dlaczego po dwudziestej drugiej nie można wchodzić do lasu? – Bo słonie śpią na drzewach. – A… Czytaj więcej > 1 of 1 Lion is for is eating leaves of is is is is very fastAnt can bite .Whale is very is usually is nadzieję że pomogłem licze na naj ;) Śmierć przyjaciela pozostawiła tę kobietę bez oparcia, bez środków do życia i bez pracy, ponieważ mając prawie sześćdziesiąt lat nie mogła liczyć na nowe kontrakty. No i co z tego? – zapytają może niektórzy. Znamy bajkę „O cykadzie i o mrówce”. Smutna to historia, ale co może mieć wspólnego z urokiem rzuconym na dom? Nic nie dowodzi, że źródłem nieszczęść tej właśnie cykady był przeklęty blok komunalny! A właśnie, że tak! I jest nawet na to dowód: przez trzynaście lat, w ciągu których śpiewaczka mieszkała w tym bloku, ani jednej z pięćdziesięciu pięciu rodzin zamieszkałych na różnych piętrach w tej samej klatce schodowej nie ominęło nieszczęście: samobójstwa, nagłe zgony, poważne choroby, rozwody, bezrobocie, wyroki sądowe, więzienie itd. Całej tej serii nieszczęść nie można w żaden sposób wytłumaczyć przypadkiem czy zbiegiem okoliczności. Chodzi tu naprawdę o jeden z tych strasznych domów, które atakują mieszkańców z bezlitosną wytrwałością i na wszystkich płaszczyznach. 18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach Słoń i mrówka wybrali się nad jezioro. Słoń poszedł się kąpać, kiedy nagle mrówka go woła: - Słoniu wyjdź z wody! - Zaraz... - Słoniu wyjdź teraz! Słoń wychodzi z wody i pyta: - Co chciałaś? - Chciałam zobaczyć czy nie masz na sobie moich kąpielówek. © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookies Od początku meczu przewagę na murawie przejęli Francuzi. Mistrzowie świata częściej utrzymywali się przy piłce, wymieniali więcej podań i tworzyli groźne okazje pod węgierską bramkę. Doskonałej sytuacji na otwarcie wyniku nie wykorzystał Karim Benzema. Napastnik Realu Madryt przymierzył zza pola karnego, jednak wyśmienitą interwencją popisał się Peter Gulacsi. Bramkarz RB Lipsk poradził sobie również z dobitką Antoine'a Griezmanna, który, jak się później okazało, znajdował się na pozycji spalonej. Francuzi atakowali i tworzyli kolejne szanse. Pokonać Gulacsiego próbowali Benzema i Kylian Mbappe, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Cofnięci na własną połowę Węgrzy wyczekiwali swoich szans w kontratakach. Jedna z takich okazji pojawiła się w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Attila Fiola otrzymał podanie od Rolanda Sallaia, wyprzedził obrońcę i pokonał HugoLlorisa. Schowani za podwójną gardą gospodarze schodzi do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron Francuzi rzucili się do odrabiania strat. Długo jednak nie potrafili stworzyć sobie żadnej groźnej okazji pod bramką Gulacsiego. Udało się dopiero po wejściu na boisko Ousmane'a Dembele. Skrzydłowy Barcelony przeprowadził indywidualny rajd prawą stroną, minął obrońcę i uderzył w kierunku węgierskiej bramki. Dobrze ustawiony Gulacsi nie dał się jednak pokonać. Francuzi napierali dalej. Próbowali Mbappe i Benzema, ale dopiero Griezmannowi się udało. Po płaskim dośrodkowaniu i niefortunnej interwencji obrońcy napastnik Barcelony wyrównał mocnym strzałem w róg bramki. Jak się okazało, była to jedyna bramka mistrzów świata w tym meczu. Francja zremisowała z Węgrami 1: Kamil BlochWęgry - Francja 1:1 (1:0)Fiola (45. min.), Griezmann (66 min.)Węgry: Gulacsi - Attila Szalai, Orban, Botka - Nego, Nagy, Schafer (75' Cseri), Kleinheisler (84' Lovrencsics), Fiola - Sallai, Adam Szalai (26' Nikolić).Francja: Lloris - Pavard, Kimpembe, Varane, Digne - Kante, Rabiot (57' Dembele, 87' Lemar), Pogba (76' Tolisso) - Griezmann, Mbappe, Benzema (76' Giroud).---------------Już w piątej minucie Robin Gosens umieścił piłkę w siatce, ale - po analizie VAR - jego gol nie został uznany. Niemcy szukali kolejnych szans w ofensywie, ale na prowadzenie jako pierwsi wyszli Portugalczycy. Bernardo Silva zabrał się do kontry i miękko podał w pole karne do Diogo Joty, a ten zagrał wzdłuż boiska do niepilnowanego Cristiano Ronaldo, który trafił do siatki. W 35. minucie reprezentacja Niemiec wyrównała. Gosens dopadł do dośrodkowania w bocznym sektorze "szesnastki", a następnie wstrzelił ją na 6. metr. Po zamieszaniu w polu karnym, bramkę samobójczą zdobył Ruben Dias. Chwilę później piłkarze Joachima Loewa strzelili drugiego gola. Joshua Kimmich pojawił się przed linią końcową i chciał wycofać futbolówkę. Raphael Guerreiro starał się oddalić zagrożenie, ale pechowo skierował piłkę do własnej z przytupem rozpoczęli również drugą połowę. Gosens otrzymał prostopadłe zagranie na lewą stronę "szesnastki" i podał wzdłuż boiska do Kavertza, który dopełnił formalności z bliskiej odległości. Parę minut później było już 4:1. Kimmich dośrodkował z prawego skrzydła na dalszy słupek do Gosena, który wyskoczył i skutecznie główkował. Emocje się jednak nie zakończyły. W 67. minucie Portugalczycy mieli rzut rożny. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego na prawą stronę "szesnastki", Ronaldo zgrał piłkę tuż przed bramkę, a Jota umieścił futbolówkę w siatce. Ostatecznie, Niemcy zwyciężyli 4:2 – Niemcy 2:4 (1:2)Ronaldo (15. min), Jota (67. min.) - Dias (35. min. – s.), Guerreiro (39. min. – s.), Havertz (51. min.), Gosens (60. min.)Portugalia: Patricio – Semedo, Dias, Pepe, Guerreiro – Pereira, Carvalho (58’ R. Silva), Fernandes (64’ Moutinho) – Jota (83’ A. Silva), B. Silva (46’ Sanches) – RonaldoNiemcy: Neuer – Ginter, Hummels (63’ Can), Ruediger – Kimmich, Guendogan (73’ Sule), Kroos, Gosens (62’ Halstenberg) – Gnabry (87’ Sane), Mueller, Havertz (73’ Goretzka).-----------------------Spotkanie w Sewilli dostarczyło sporo emocji. W szóstej minucie Mateusz Klich zdecydował się na mocne uderzenie z 30. metra, które przeleciało nieznacznie nad bramką. Chwilę później rywale przeprowadzili akcję prawą stroną boiska – po płaskim dograniu w pole karne zrobiło się zamieszanie, ale biało-czerwoni wyszli z opresji. Chwilę później płaski strzał oddał Dani Olmo, lecz Wojciech Szczęsny spokojnie złapał piłkę. Hiszpania miała przewagę, częściej przebywała na połowie reprezentacji Polski i stwarzała większe zagrożenie w 25. minucie Gerard Moreno zbiegł z prawej strony pola karnego bliżej środka i posłał prostopadłe podanie na 5. metr do Alvaro Moraty, który umieścił piłkę w siatce. Początkowo gol nie uznał uznany, ale sytuacja zmieniła się po analizie VAR. Okazało się, że gracz Juventusu nie był na spalonym i mógł cieszyć się z trafienia. Po pół godzinie rywalizacji Moreno bezpośrednio uderzył z rzutu wolnego, z 17. metra – futbolówka przeleciała tuż obok dalszego słupka. Chwilę później zrobiło się groźnie pod bramką przeciwników. Robert Lewandowski pojawił się po prawej stronie „szesnastki” i miękko, dokładnie dośrodkował w kierunku Karola Świderskiego, który był naciskany przez Unaia Simona i posłał piłkę ponad poprzeczką. Przed przerwą mogło, a nawet powinno być 1:1. Świderski trafił w słupek po uderzeniu zza pola karnego. Do piłki dopadł jeszcze Lewandowski, którego strzał został 54. minucie Polacy doprowadzili do remisu! Kamil Jóźwiak zacentrował z prawego skrzydła w pole karne, a Lewandowski przeskoczył przeciwnika i zdobył bramkę po uderzeniu z głowy. Moment później Hiszpanie otrzymali rzut karny po faulu Jakuba Modera na Moracie. Do „jedenastki” podszedł Moreno, ale obił tylko słupek. Do dobitki dobiegł jeszcze Morata, ale on również przestrzelił. Przeciwnicy dążyli do drugiej bramki, ale Polska umiejętnie się broniła i co jakiś czas wyprowadzała ataki. Ostatecznie, mecz zakończył się wynikiem 1:1, co oznacza, że biało-czerwoni pozostają w – Polska 1:1 (1:0)Morata (25. min.) – Lewandowski (54. min.)Hiszpania: Simon - Llorente, Laporte, P. Torres, Alba, Koke (68’ Sarabia), Rodri, Pedri, Moreno (68’ Ruiz), Morata (87’ Oyarzabal), Olmo (61’ F. Torres)Polska: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek (85’ Dawidowicz) - Józwiak, Moder (85’ Linetty), Klich (55’ Kozłowski), Zieliński, Puchacz – Lewandowski, Świderski (68’ Frankowski).

kawał o mrówce i słoniu