dziecko z nasienia dawcy forum
Jeśli są młode i płodne, to czasem decydują się skorzystać z nasienia dawcy. W Polsce to dziś nielegalne. Ale przez Internet można kupić zestawy do samodzielnej inseminacji lub umówić
Konieczne jest, aby dawcy nasienia mieli własne dziecko z normalnym zdrowiem, brak zaburzeń fizycznych (wrodzone), bezwzględne zdrowie, ruchliwość i normalne stężenie plemników (co najmniej 30% ruchliwości i stężenie 30 milionów na 1 ml nasienia), regularne rysy twarzy.
Dobranie odpowiedniego dawcy nasienia do inseminacji rozpoczyna się wywiadem, w którym ustalana jest grupa krwi, kolor oczu i włosów, wzrost czy budowa ciała. Każdy z zarejestrowanych dawców jest przebadany na obecność chorób wirusowych (HIV, HCV, HCB), bakteryjnych (chlamydioza, kiła) czy mutacji genu CFTR (wywołującej
Witam serdecznie, szukam dawcy nasienia ,ktorzy spelniaja ponizsze kryteria: - wiek 20-32 lata - grupa krwi 0 RhD+ - wzrost > 180cm - włosy blond lub ciemny blond - zdrowy (mile widziane badania
decyzja o użyciu nasienia dawcy, aby pomóc ci urodzić dziecko, to poważna decyzja. Niezależnie od tego, czy jesteś samotną kobietą, która chce zajść w ciążę, parą lesbijek, czy zajmujesz się niepłodnością czynnika męskiego lub problemami genetycznymi, istnieją ważne pytania do rozważenia przy wyborze nasienia dawcy.
Frau Fragen Ob Sie Single Ist. Dawcy nasienia nie upierają się już przy anonimowości. Jeden z nich zyskał nawet w Ameryce status medialnej gwiazdy. Trent Arsenault mógłby w wielu domach uchodzić za wymarzonego kandydata na zięcia. Wysoki (188 cm), szczupły (67 kg), jasnowłosy mieszkaniec Kalifornii wiedzie higieniczny tryb życia, który mógłby być wzorem dla wielu mężczyzn. Choć na co dzień pracuje w dużej korporacji komputerowej, nie uczestniczy w wyścigu szczurów. Gardzi narkotykami, stroni od papierosów i alkoholu. Odżywia się nadzwyczaj zdrowo – mlecznymi koktajlami z dodatkiem świeżych owoców i sałatkami z łososiem. Wyczerpujący triatlon, który uprawiał w młodości, porzucił na rzecz spacerów i ćwiczeń, które mają mu zapewnić po prostu dobrą kondycję na co dzień. Na zdjęciach Trent prezentuje się młodziej niż w metryce. W tym pogodnym, uśmiechniętym chłopcu trudno dopatrzeć się 36-letniego ojca 16 dzieci (troje kolejnych przyjdzie na świat niebawem), które spłodził, nawet nie dotykając żadnej z kobiet zawdzięczających mu swoje macierzyństwo. Od sześciu lat Arsenault podporządkowuje całe swoje życie uszczęśliwianiu przyszłych matek – kobiet mających za sobą wiele nieudanych prób zajścia w ciążę albo samotnych, rozpaczliwie pragnących mieć syna lub córkę. Prawdopodobnie niezamożnych, których nie stać na skorzystanie z oferty oficjalnych banków nasienia. Trent chętnie dzieli się z nimi własnym – bezpłatnie, wręczając im je w sterylnym, plastikowym pojemniku podczas starannie zaplanowanego spotkania. – Chciałbym w przyszłości założyć rodzinę, ale teraz przeszkadzałaby mi w udzielaniu pomocy bezdzietnym parom – wyjaśnia swoje motywy. Chętnie odpowiada na każde pytanie: – Ile mam zgłoszeń miesięcznie? Średnio 10! Plemniki pod lupą W większości krajów na świecie dawcy spermy są anonimowi. – Ale nie wszędzie – zastrzega prof. Waldemar Kuczyński, założyciel i szef Centrum Leczenia Niepłodności Małżeńskiej Kriobank w Białymstoku, gdzie 22 lata temu powstał pierwszy w Polsce prywatny bank nasienia. – W Skandynawii i Wielkiej Brytanii już 10 lat temu ruchy feministyczne zaczęły promować dawstwo nieanonimowe, argumentując, że zarówno przyszłe matki, jak i dawcy są w pełni świadomi, na co się decydują, i jeśli mają silną motywację, mogą robić to jawnie. Także w USA po 2000 r. rozwinęła się w Internecie gęsta sieć powiązań między zdesperowanymi kobietami, poszukującymi drogocennych plemników, a ochotnikami gotowymi podarować im swój materiał genetyczny. Oczywiście, z pominięciem oficjalnych banków nasienia, które za usługę pośrednika każą sobie słono płacić. Gorzej sytuowane kobiety zaczęły wybierać drogę na skróty: przez forum FreeSpermDonors na stronie Yahoo lub Craigslist nawiązywały kontakt z kandydatem na dawcę, umawiały się z nim w hotelu i bez zbędnych formalności finalizowały transakcję – w sposób naturalny, idąc z nim po prostu do łóżka lub wręczając mężczyźnie pojemnik, który samotnie napełniał w łazience. Trent Arsenault znał te metody, ale w odróżnieniu od ochotników – którzy, oferując swoje usługi, kontaktują się z kobietami bardziej dla własnej przyjemności, niż aby pomóc im rozwiązać problem bezdzietności – swoją działalność sformalizował. Na profesjonalnie wykonanej stronie zamieszcza nie tylko swoje liczne zdjęcia, aby przyszłe odbiorczynie nasienia mogły prześledzić, jak wyglądał od czasów wczesnego dzieciństwa, ale też szczegółowe wyniki badań, jakim się regularnie poddaje. Jest też dokładna instrukcja składania wniosków o dostęp do plemników Trenta z listą potrzebnych dokumentów (najlepiej poświadczonych notarialnie), których wymaga od kandydatek na matki. Na koniec, last but not least, wykaz adresów senatorów Kongresu Stanów Zjednoczonych, do których należy jego zdaniem wysyłać listy poparcia, mające wybawić go od szykan urzędników instytucji stojących na straży kontrolowanych metod inseminacji. Trudno zaliczyć nasienie Trenta Arsenaulta do żywności lub leków, więc nie spodziewał się, że to, co z nim robi, może wzbudzić zainteresowanie kontrolerów Food and Drug Administration (Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków), która znana jest na całym świecie z rygorystycznych przepisów dotyczących wydawania zezwoleń na dopuszczenie do obrotu artykułów spożywczych i środków leczniczych. FDA wydała również zalecenia regulujące działalność klinik leczących niepłodność, a także stworzyła wytyczne dotyczące wykorzystywania ludzkich tkanek i komórek. Do tej pory FDA brała pod lupę jedynie oficjalne banki nasienia i nigdy nie interesowali jej prywatni dawcy ogłaszający się w Internecie. Ku zaskoczeniu Trenta, tym razem jednak uznano, że jego działalność – opisywana w mediach oraz rozreklamowana w Internecie i na Facebooku – wykracza poza prywatną działalność. – Trzej kontrolerzy przez kilka dni zbierali w moim domu szczegółowy wywiad i sprawdzali całe medyczne dossier – mówi. Po ich wizycie napisał list do centrali FDA, w którym wyłożył swoje credo: „Nie prowadzę żadnego biznesu będącego konkurencją dla oficjalnych banków nasienia, ponieważ przekazuję je kobietom bezpłatnie i dobrowolnie. Wykonuję regularnie wszystkie badania zalecone anonimowym dawcom. Wystrzeganie się kontaktów seksualnych i restrykcyjny celibat dają mi dodatkową pewność, że nie stanowię źródła żadnej choroby przenoszonej drogą płciową. Moja gotowość do dzielenia się swoim nasieniem z kobietami starającymi się o dziecko wynika wyłącznie z pobudek altruistycznych”. Zapytał też, dlaczego jego działalność została zakwestionowana, skoro nikomu nawet do głowy nie przyjdzie wprowadzać nadzór nad zachowaniami tysięcy mężczyzn niedbających o zdrowie tak jak on i będących przypadkowymi sprawcami wielu ciąż. Najdrożej z mężem Beata, 47-letnia samotna mieszkanka Łodzi, niedawno urodziła swoje pierwsze dziecko, którego ojcem jest anonimowy dawca. Nie szukała go jednak na własną rękę w Internecie (co w Polsce stało się równie powszechne jak w USA – wystarczy zajrzeć na stronę lecz skorzystała z oficjalnego banku nasienia przy jednym z ośrodków leczących bezpłodność. – W sieci sprawdzam, jak uprawiać pelargonie, ale poszukiwać tam ojca dla swojego dziecka? Może jestem zbyt dużą tradycjonalistką – wyznaje, lecz od razu zaznacza, że mimo wszystko rozumie determinację kobiet, których być może nie stać na wybór tradycyjnej ścieżki. Paradoksalnie, jeszcze droższe niż skorzystanie z oferty anonimowego dawcy (ok. 2 tys. zł) jest sztuczne zapłodnienie nasieniem męża, ponieważ para musi pokryć koszty wszystkich dodatkowych badań obojga partnerów. – Decydując się na materiał genetyczny kogoś spoza oficjalnych dawców, zaakceptowanych przez bank nasienia, nie ufałabym nikomu na słowo, że jest zdrowy i bezpieczny – argumentuje Beata. I znów przyznaje, że większość kobiet w jej sytuacji gotowych jest podpisać nawet pakt z diabłem, byle urodzić dziecko po wielu latach wyczekiwania. W Polsce wciąż nie obowiązuje żadne prawo związane z pozyskiwaniem nasienia ani też gromadzące je banki nie podlegają żadnej certyfikacji (nie wiadomo nawet, ile ich jest). Te, które utworzono przy największych klinikach leczenia niepłodności, przestrzegają dyrektywy Unii Europejskiej, która w 2004 r. określiła pewne standardy, podobne do wydanych przez FDA. W teorii wygląda to następująco: kandydat na dawcę nie może mieć więcej niż 35–40 lat, przy pierwszym spotkaniu lekarz zbiera od niego szczegółowy wywiad dotyczący przebytych chorób i stanu zdrowia rodziny. Zbadane nasienie wędruje na pewien czas do zamrażarki. Potem jest rozmrażane, by można było sprawdzić, czy plemniki nadal zachowują dobre parametry (nie każde nasienie dobrze się mrozi). Jeśli wszystkie wyniki wypadną prawidłowo, z dawcą zostaje zawarta umowa, a także pobiera się od niego krew w celu wykluczenia chorób zakaźnych i przenoszonych drogą płciową. I znów nasienie leżakuje w ciekłym azocie przez pół roku, a dopiero po tej kwarantannie oraz powtórnym zbadaniu dawcy może zostać użyte do inseminacji. – Badania genetyczne nie są wykonywane, ponieważ żeby coś znaleźć, trzeba wiedzieć, czego szukać – tłumaczy prof. Kuczyński brak w standardzie pogłębionej analizy genetycznej, mogącej wykryć anomalie grożące przyszłemu dziecku. Klientki zdają sobie z tego sprawę – przecież w niejednym udanym małżeństwie mogą przytrafić się potomstwu wady genetyczne, których przed porodem nikt nie brał pod uwagę. – Mimo to, może naiwnie, mam większe zaufanie do anonimowego dawcy z banku niż podającego się za boga płodności ochotnika z Internetu, który nie ukrywa swoich personaliów – podsumowuje Beata. Wizyta nieznanego ojca Liczy się jeszcze jeden argument: banki nasienia sprawdzają, ile ciąż dochodzi do skutku w wyniku użycia plemników jednego dawcy, i najczęściej po osiągnięciu liczby 10 umowa z mężczyzną zostaje rozwiązana. – Obawy, że w przyszłości może dojść do przypadkowego wymieszania materiału genetycznego dzieci mających tego samego ojca są trochę przesadzone – uważa prof. Kuczyński. Ograniczenia w Polsce najpierw dotyczyły 6 urodzonych dzieci, potem zwiększono je do 10. Nie ma jednak żadnego naukowego dowodu, że liczba ta nie powinna zostać podniesiona do 20. Zarówno polskim lekarzom, jak i Beacie w działalności Trenta Arsenaulta najbardziej jednak przeszkadza jawność, do której od początku przykłada on wielką wagę. Dotyczy ona zresztą nie tylko jego osoby (a trzeba przyznać, że zainteresowanie FDA przysporzyło mu popularności i stał się w USA niemal celebrytą), co także spłodzonych dzieci, których zdjęcia z dumą prezentuje na stronie internetowej (kilkoro nawet odwiedził, podarowując im drobne prezenty). Właśnie za ten absolutny brak anonimowości Trent zbiera największe cięgi od ludzi stojących na straży etyki – większość jest temu zdecydowanie przeciwna i akcentuje potrzebę ochrony tożsamości jego potomstwa. Przypuszczalnie, gdy dzieci dorosną, odkryją w Internecie, kto jest ich prawdziwym ojcem i jak licznym są rodzeństwem. Czy zechcą też utrzymywać ze sobą kontakt? – Nie wykluczam tego. I zrozumiem taką decyzję – stanowczo stwierdza Trent. – Choć jeśli ktoś nie będzie miał na to ochoty, trzeba to uszanować. – Po wprowadzeniu w krajach skandynawskich i anglosaskich prawa zezwalającego na to, by dzieci znały tożsamość biologicznych ojców, liczba dawców w bankach dramatycznie spadła – zwraca uwagę prof. Waldemar Kuczyński. – Większość nie chce upubliczniać swoich danych, bojąc się, że matki mogą domagać się w sądzie alimentów lub próbować obarczać dawców obowiązkami wychowawczymi. Z badań sondażowych wynika, że w Polsce jedynie 5 proc. kobiet żałuje, że nie może poznać personaliów dawców, z których nasienia korzysta. Beata jeszcze nie wie, kiedy i czy w ogóle powie synkowi, że nie zna jego ojca, ale na razie w ogóle nie zakłada, że ta prawda będzie mu do czegoś potrzebna. W pełni zaakceptowała postawione w klinice warunki. – Lekarz zapytał mnie, kto ma być ojcem. Odpowiedziałam, że najlepiej, aby pod względem wzrostu, koloru oczu i włosów był to ktoś podobny do mnie. Na liście, do której nie miałam dostępu, wyszukał trzech kandydatów: lekarza, wojskowego i matematyka. Decyzję musiałam podjąć natychmiast. Pakt z diabłem Trent Arsenault swoje kontakty z kobietami określa mianem serdecznych i bliskich. Nie wszystkie kandydatki mogą ubiegać się o jego plemniki. Beata na przykład nie mogłaby z nich skorzystać, ponieważ nie przesyła on materiału na odległość żadną pocztą kurierską i przekazuje go tylko na miejscu (w tym celu w maju odwiedziła Trenta para z Francji). Do tego stopnia dba o najwyższą jakość usługi, że na swojej stronie poucza zgłaszające się ochotniczki, jak najlepiej mają się obchodzić z jego nasieniem i w jakim hotelu powinny się zatrzymać, aby maksymalnie skrócić czas przeniesienia świeżej spermy do ich ciała. Wymaga, aby przyszła matka była w związku z mężczyzną lub inną kobietą (lesbijki stanowią spory odsetek wśród klientek), ponieważ wierzy, że dzięki temu nikt nie obarczy go odpowiedzialnością za wychowywanie dziecka. Spisywany kontrakt dodatkowo wyklucza takie ryzyko. Kim jest, zastanawiają się ludzie, którzy prześwietlają postępowanie Trenta. Celebrytą, próbującym budować swą sławę na rozpaczy bezdzietnych kobiet, traktujących go jak ostatnią deskę ratunku? A może dziwakiem z zaburzeniami obsesyjnymi na punkcie własnego zdrowia? Sam fakt, że 36-letni mężczyzna stroni od seksu w obawie przed chorobami, przestrzega od wielu lat reżimu dietetycznego, mającego zapewnić mu wzorcową potencję i – czego również nie ukrywa – wybrał swoje miejsce zamieszkania po szczegółowej analizie promieniowania z otoczenia i zawartości w powietrzu spalin samochodowych (aby ochronić plemniki przed zgubnym wpływem cywilizacji) sytuuje go wśród podejrzanych o paranoję. Dla wielu jednak Trent Arsenault nie jest ani neurotykiem, ani wyrachowanym cwaniakiem, który być może nigdy nie dorośnie do założenia rodziny. Z różnych stron otrzymuje pochwały za wspieranie kobiet, do których wyciąga pomocną dłoń. A to, że trzyma w niej zamiast kwiatka pojemnik z nasieniem, ma być tylko świadectwem zachodzących wokół nas zmian obyczajowych.
Dzień dobry, jestem po dwóch in vitro i niestety bez rezultatu. Za każdym razem był tylko jeden zarodek. Mam 30 lat, jestem zdrowa i schudłam 14,5 kg (lekarz nawet się tego nie spodziewał). Problem jest z mężem (5 milionów plemników, mała ruchliwość i budowa też nie najlepsza). Lekarz zaproponował mi tym razem inseminację, ale zaznaczył, że powinnam wziąć nasienie innego dawcy. Kolejne in vitro może również być bez efektów. Czy takie nasienie dawcy jest lepsze jakościowo i są większe szanse na ciążę? Czy w kwocie zł się "zmieszczę" wliczając w tę cenę leki? Nie znając Państwa historii choroby, wyników dodatkowych badań oraz nie mając wiedzy o szczegółach dotyczących poprzednich prób zapłodnienia in vitro, nie sposób rozstrzygnąć o szansach powodzenia planowanej próby. Novum posiada własny bank nasienia; dawcami mogą zostać młodzi mężczyźni (21 – 35 lat), których nasienie jakościowo przewyższa nawet normy ustalone przez Światową Organizację Zdrowia. Dodatkowo każdy dawca spełnia następujące warunki: posiada prawidłowy kariotyp lub własne zdrowe dziecko/dzieci, wykluczono u niego mutację w genie CFTR odpowiedzialną za występowanie mukowiscydozy, jego wywiad nie jest obciążony chorobami genetycznymi, pozytywnie przeszedł badania internistyczne oraz urologiczne, nie posiada nałogów, nie ma chorób infekcyjnych i nie jest ich bezobjawowym nosicielem (dotyczy to takich wirusów, jak HIV, żółtaczki typu B i C). Z tego wynika, że zastosowanie nasienia dawcy powinno dawać większą szansę na ciążę, jeśli w Państwa przypadku niepowodzenie było wynikiem jedynie osłabionych parametrów nasienia męża. Trzeba pamiętać również, że inseminacja, nawet nasieniem dawcy, daje statystycznie mniejsze szanse na ciążę (średnio 10% na cykl) niż zapłodnienie in vitro (średnio 40% na transfer, odsetek ten waha się zależnie od wieku i innych czynników), choć rzeczywiście jest znacznie tańsza. Zagadnienie należałoby przeanalizować z Pani lekarzem prowadzącym, ponieważ może jednocześnie występować szereg czynników, które mają wpływ na niepowodzenie prób in vitro. Osłabionym plemnikom może towarzyszyć dodatkowy problem po stronie partnerki. Tego niestety nie jesteśmy w stanie rozpoznać nie znając Pani badań hormonalnych, oceny rezerwy jajnikowej oraz przebiegu stymulacji, ilości pobranych komórek jajowych, ich dojrzałości, wyglądu zarodków, które podano podczas dotychczasowych prób in vitro. Tak duża redukcja wagi jest niewątpliwym sukcesem i z pewnością wpłynie na poprawę ogólnego stanu zdrowia. Nie wiemy tylko czy nie odbyła się ono zbyt gwałtownie, co nieraz może mieć negatywny wpływ na profil hormonalny ustroju kobiety, a co za tym idzie jakość komórek jajowych i następną ciążę; należałoby po nim odczekać jakiś czas, aby ustrój znalazł nową równowagę. Koszt samej procedury zapłodnienia metodą in vitro jest uzależniony od jego rodzaju i waha się w granicach 5800 do 8500 zł. Podana kwota obejmuje wizyty lekarskie, badania USG i obligatoryjne badania poziomu hormonów w trakcie stymulacji hormonalnej, punkcję jajników w znieczuleniu ogólnym, zapłodnienie pozaustrojowe wybraną metodą (IVF lub ICSI) oraz transfer zarodków. Należy do niej doliczyć koszty konsultacji lekarskich i dodatkowych badań przed rozpoczęciem terapii, a także leków hormonalnych stosowanych do stymulacji oraz opłaty związane z ewentualnym mrożeniem zarodków bądź komórek jajowych. Koszt inseminacji nasieniem dawcy waha się od 1200 zł do 2100 zł. Szczegółowy cennik oferowanych usług i badań wykonywanych w nOvum można otrzymać kontaktując się z konsultantem: konsultant@ Embriolog nOvum
Młode małżeństwo marzyło o kolejnym dziecku. Z przyczyn zdrowotnych zdecydowali, że poszukają dawcy nasienia w internecie. Niestety mężczyzna ich oszukał. Dziecko trafiło do adopcji, a para złożyła pozew, żądając 10 milionów zł odszkodowania. Zobacz film: "Ciąża maskowała raka jelita grubego" spis treści 1. Marzyli o drugim dziecku 2. Dawca okazał się oszustem 1. Marzyli o drugim dziecku 30-letnia Japonka wraz z mężem marzyli o kolejnym dziecku. Niestety mężczyzna cierpi na chorobę genetyczną, którą może przekazać kolejnym potomkom. Dlatego właśnie małżeństwo zdecydowało, że poszukają dawcy nasienia w internecie. Dawca nasienia ją oszukał. Kobieta oddała dziecko, które urodziła (East News) Para skontaktowała się z 20-letnim mężczyzną, który twierdził, że jest samotnym obywatelem Japonii i ukończył Uniwersytet w Kioto. Po przeprowadzeniu wstępnych rozmów 30-latka wraz z mężem zdecydowali, że to właśnie on zostanie dawcą nasienia. 2. Dawca okazał się oszustem W czerwcu 2019 r. doszło do zapłodnienia. Kilka miesięcy później małżeństwo odkryło, że mężczyzna ich oszukał. Okazało się, że jest Chińczykiem, a nie Japończykiem, nie ukończył uniwersytetu w Kioto i był żonaty. Kobieta porzuciła dziecko i pozwała dawcę. Maluch trafił do tokijskiej placówki opiekuńczej. Para złożyła pozew, domagając się 10 milionów zł odszkodowania od dawcy za oszustwo i straty moralne. Prawnik kobiety twierdzi, że jego klientka cierpi na zaburzenia snu i jest przerażona całą sprawą. Mizuho Sasaki, pracownik opieki społecznej w Japonii, nazwał kobietę płytką i stwierdził, że potraktowała dziecko jak przedmiot: - Myślę, że będzie lepiej, jeśli maluch trafi do kogoś, kto potrafi, być dobrym rodzicem - powiedział. Dawstwo nasienia w Japonii jest praktycznie nieuregulowane prawnie. Klinik oferujących wykonanie takich zabiegów jest niewiele i są one bardzo drogie. Dlatego wiele osób decyduje się na poszukiwanie dawców nasienia w internecie. Takie działanie wiąże się zarówno z ryzykiem zdrowotnym, jak i prawnym. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Rekomendowane przez naszych ekspertów polecamy
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Ggggooossssiiia Rozpoczęty 27 Styczeń 2021 #1 Cześć dziewczyny chciałabym zapytać czy jest tu ktoras z was, która zdecydowala się na nasienie dawcy? reklama gość2502 Gość #2 Ja nie ale chętnie dowiem się na ten temat opinii #3 Cześć dziewczyny chciałabym zapytać czy jest tu ktoras z was, która zdecydowala się na nasienie dawcy? Tak, jest nas nawet sporo #4 My myśleliśmy o tym, ale okazało się, ze mimo bardzo złych wyników mamy szanse na in vitro. Może warto popytać na wątkach o IUI lub in vitro:-) #6 Tak, jest nas nawet sporo I jak to znieśliście? Mi ciężko to przetrawić jestem w ciąży właśnie inf z dawca i dopiero teraz dopadają mnie wątpliwośći jak to będzie, wydawało mi się że będzie to prostsze, natomiast mąż się cieszy eij Fanka BB :) #7 Cześć dziewczyny chciałabym zapytać czy jest tu ktoras z was, która zdecydowala się na nasienie dawcy? Ja eij Fanka BB :) #8 I jak to znieśliście? Mi ciężko to przetrawić jestem w ciąży właśnie inf z dawca i dopiero teraz dopadają mnie wątpliwośći jak to będzie, wydawało mi się że będzie to prostsze, natomiast mąż się cieszy A jak ma być? Dziecko jak dziecko czasami będzie pięknie, czasami da Ci popalić czego szczególnie się obawiasz? #9 Ja Ja A jak ma być? Dziecko jak dziecko czasami będzie pięknie, czasami da Ci popalić czego szczególnie się obawiasz? Do tej pory byłam spokojna cieszyłam się ale teraz chyba hormony i zaczynam rozmyślać zastanawiam się czy będzie mi to ciążyło z tyłu głowy i czy kiedyś się o tym dowie jak zareaguje itp reklama eij Fanka BB :) #10 Ja Do tej pory byłam spokojna cieszyłam się ale teraz chyba hormony i zaczynam rozmyślać zastanawiam się czy będzie mi to ciążyło z tyłu głowy i czy kiedyś się o tym dowie jak zareaguje itp Kochana spokojnie, to napewno hormony ważne żeby maleństwo było zdrowe. Resztę życia samo scenariusz napisze, nie masz co planować aż tak daleko.
Dołączył: 2008-01-04 Miasto: Łódź Liczba postów: 902 24 kwietnia 2009, 10:34 Co myślicie o dawcach nasienia właśnie taki temat jest w Pytaniu Na Śniadanie. Pozwoliłybyście swojemu facetowi na coś takiego? Bo jest tam koleś który zapłodnił już ponad 20 kobiet a jego dziewczyna o tym wie. Ja bym chyba mojego zatłukła! Zgodziłybyście się będąc singielkami na takie macierzyństwo? Dołączył: 2008-12-10 Miasto: Ruda Śląska Liczba postów: 2791 24 kwietnia 2009, 13:06 Co do was dziewczyny ja siedze z dwójką swoich i jedne mam nie swoje dziecko jest super mogę miec 5 w domu dzieci i wiem że zawsze dam sobie Z TYM CZYMŚ TRZEBA SIĘ URODZIĆ. A do Macierzyństwa Dojrzeć. Bo samo wychowanie dziecka nie jest trudne. Dołączył: 2008-12-10 Miasto: Ruda Śląska Liczba postów: 2791 24 kwietnia 2009, 13:08 Oczywiście mnie nie kręcą imprezy koleżanki mam i owszem spotykamy się ale to już jest inaczej jest świadomośc że w domu ktoś czeka na mnie i że jak wrócę to muszę dać całą wy jak lubicie imprezy wolne życie itd. to wiadomo że na dziecko nie umicie się zdecydować. Dołączył: 2008-01-04 Miasto: Łódź Liczba postów: 902 24 kwietnia 2009, 13:16 Ja do niedawna chciałam miec dziecko już i męża więc trulam mojemu a teraz tak nagle mi się odechciało wszystkiego!Bynajmniej nie teraz. Dziecko dom chłop i tak ciagle a on potem jedzie sobie na ryby czy paintball a Ty siedź kobieto w weekend w domu z dzieckiem. Kit, że on tez chciał ale on przeciez utrzymuje rodzine i mu sie należy wyjście. A ja mam gdzies takie coś. mellanie 24 kwietnia 2009, 13:29 Dziecko jest dwoja i tak samo ty mozesz wyjsc jak i ona....on w pracy odwala robote a ty w domu masz na glowie malego brzdaca....wiesz ze to 100razy ciezsza praca. Dołączył: 2008-12-10 Miasto: Ruda Śląska Liczba postów: 2791 1 maja 2009, 20:43 własnie ja tego nie rozumie jesli decydujemy się juz na coś w tym wypadku na dziecko to we je wspólnie,wszystko wspólnie,łóżko w sypialni tez przeciesz nie rozumie tej waszej dwoje dzieci 16miesięcy i no 5lat i umię wyjśc z domu na zakupy,czy do facet potrafi siedzieć z dziecmi nakarmić połozyć spać i nawet on tez kiedy jest na to pora idzie gdzies z idziemy gdzieś nocy wstajemy na zmiane i nie ma tego że ja nie ide bo musze wstac do bieże się po to by być razem wspierac się w trudnych to chyba kwestia dobrania dobrego partnera bo moje kolerzanki też nażekają na że z dziecmi nie umieją siedzieć bawić się a ja że mój prostych zakópów nie potrafi bo by co 5 sekund dzwonił co ma kupić i gotowac to w ogóle nie Trzeba wszystko razem wspólnie na tym polega małżeństwo. Dołączył: 2009-04-30 Miasto: North Arlington Liczba postów: 3431 1 maja 2009, 20:48 > ja mam taki plan:jesli nie znajdę idealnego faceta> do 30 roku życia, to poszukam wtedy dobrego> materiału genetycznego.>WYCHOWANIE SAMEMU-CIĘŻKIETY KOCHASZ DZIECI -A ONE CHCĄ MANIPULOWAĆ TAKIE MOMENTY,ŻE TEN TRUD ZYCIA CZEKAMY NA POCHWAŁĘ NIE MAM ALE BYĆ KOCHANE PRZEZ FACETÓW, TO DLA NICH SIĘ ODCHUDZAMY-CHCEMY SIĘ PODOBAĆ. Dołączył: 2009-04-30 Miasto: North Arlington Liczba postów: 3431 1 maja 2009, 20:56 Z MACIERZYŃSTWEM RODZĄ SIĘ WYSTARCZY POPATRZEĆ JAK ODZYWAJĄ , ZACHOWUĄ SIĘ ICH DZIECI. MI NIE PRZYCHODZI TO ŁATWO, DUŻO POŚWIĘCEŃ .W WIEKU 30 LAT ZAPRAGNĘŁAM BYĆ MAMĄ, CODZIENNIE MAM DUŻO WYZWAŃ , TŁUMACZENIA NIE POMAGAJĄ. DOBRZE , ŻE JEST TAKI SHOW "SUPER NIANIA" -KOPIUJE TRIKI ,KTÓRE SĄ MI JESTEM JAKO TA CO SOBIE SUPER RADZI, ALE NIE JESTEM SPEŁNIONA ZAWODOWO- CO MAM ZAMIAR SPEŁNIĆ NIE MOGĘ LICZYC NA POMOC -JESTEM DALEKO OD RODZINY, ONI NIE MOGA PRZYLECIEĆ NIE MOGA DOSTAC POZWOLENIA NA JEDAK DOBREJ MYŚLI Dołączył: 2005-11-09 Miasto: Normandia Liczba postów: 3399 1 maja 2009, 21:35 Duzo mlodych dziewczyn nie myslacych wcale o macierzynstwie znajduje sie w sytuacji "wpadki". Nagle dowiaduja sie o ciazy i cóż, musza zmienic cale swoje zycie. Bardzo dobrze jesli po urodzeniu dziecka zakochuja sie w nim bezgranicznie i nie wiedza juz jak moglyby bez niego zyc... gorzej jesli tak nie jest i wychowuja z przymusu. Dołączył: 2007-09-30 Miasto: Liczba postów: 965 1 maja 2009, 22:03 Ja bym się nie zdecydowała na świadome wychowywanie dziecka bez tatusia, kiedys tez myslalam ze po 30, jak nikogo nie znajdę... ale teraz już mi przeszło. Dziecko powinno miec mamę i tatę. Dołączył: 2006-11-07 Miasto: Kraków Liczba postów: 3150 2 maja 2009, 09:36 Mam podobnie jak jolaos - jak mialam 17-20 lat naiwnie i glupio planowalam, ze jak bede miec 30 lat i nie bede miec faceta, to skorzystam z banku spermy i zobie zrobie dziecko z doroslam i dojrzalam - glownie psychicznie i wiem, ze bylby to z mojej strony cholerny egoizm. Dziecko to nie produkt, ktory mozna sobie kupic. Dziecko potrzebuje obojga rodzicow, potrzebuje stabilizacji emocjonalnej i materialnej. Nie musze "robic" sobie dziecka, aby realizowac swoje instynkty macierzynskie.
dziecko z nasienia dawcy forum