czy róża jest trująca dla kota
Spiesząc z pomocą przygotowaliśmy szybką ściągawkę – listę roślin trujących dla kotów. Musicie wiedzieć, że podgryzanie liści to nie żadne kocie harce. Dla mruczków rośliny to naturalny sposób na oczyszczenie przewodu pokarmowego m.in. z sierści.
Róża, 126,5 M2 Projekty domu z garażem Pracownia Projektowa Dobre Domy Flak & Abramowicz Domy Projekty - Dostępny jest w wersji bez garażu - Róża. Skandynawski Róża II to dom, który idealnie spełni marzenia rodziny 4-osobowej.
Moja drobniutka kotka zjadła liście niezapominajki. Z doniczki. Niewinny niebieskooki podejrzewany jest o zatrucie mojej kotki. Jest pod opieka dobrego weterynarza, nie ma uszkodzeń wątroby ani nerek, czekamy na wyniki trzustkowe. Cieszę się, że jest taka lista roślin toksycznych i to z obrazkami.
Czy kapusta jest trująca dla kóz? Twoje kompleksowe rozwiązanie w zakresie nieruchomości w Gruzji koza potrzebuje tych bakterii do trawienia pożywienia. Kozy uwielbiają drzewiaste skubać, ale lubią też jeść inne rośliny.
Dzięki wysokiej zawartości beta-karotenu, a co za tym idzie witaminy A, marchew odznacza się działaniem przeciwutleniającym, co sprzyja profilaktyce wielu chorób cywilizacyjnych. Spożycie produktów bogatych w antyoksydanty zmniejsza tym samym ryzyko rozwoju m.in. nowotworów czy chorób o charakterze neurodegeneracyjnym (np. choroba
Frau Fragen Ob Sie Single Ist. Domowe koty żyją o wiele dłużej niż ich dzicy kuzyni. Zwierzęta niewychodzące nie spotykają się z tak licznymi zagrożeniami, w tym naturalnymi wrogami, mają stały dostęp do pokarmu oraz opieki weterynaryjnej. Czy to jednak oznacza, że są całkowicie bezpieczne? Niestety nie… Okazuje się bowiem, że wiele powszechnie hodowanych przez ludzi roślin jest trujących dla naszych Pupili. Uwielbiamy kwiaty Człowiek od zawsze uwielbiał rośliny i dążył do bliskiego z nimi kontaktu. Trudno nie docenić ich zapachu, piękna, ale i kojącego działania na zszargane nerwy i stresujące sytuacje. Wpływ ten potwierdzają naukowcy z całego świata. Podobnie czynili nasi odlegli przodkowie. Świadczą o tym chociażby odkryte przez archeologów groby sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat – zmarli chowani byli w otoczeniu kwietnych bukietów. Dzisiaj roślinami doniczkowymi i ciętymi obdarowujemy się przy wielu różnych okazjach. Z ich pomocą rozjaśniamy nasze domy, wprowadzając do nich prawdziwe ciepło, jednocześnie licząc na zdrowotne działanie roślin zielonych. Idealnym tego przykładem jest skrzydłokwiat, oczyszczający powietrze. Pamiętaj jednak, że co służy człowiekowi, może zaszkodzić zwierzęciu. Świadomość o tym prostym fakcie powinien mieć każdy właściciel domowych Pupili, a już zwłaszcza wszędobylskich i ciekawskich kotów. Kwiaty doniczkowe mogą być dla kota niebezpieczne Kwiaty doniczkowe i ogrodowe mogą być dla nich po prostu niebezpieczne. I o ile spożycie niektórych roślin trujących dla kota skutkować będzie jedynie niekomfortowymi dla niego objawami, inne gatunki są wręcz śmiertelnie toksyczne. To właśnie Twoim obowiązkiem jest niedopuszczenie do takiej sytuacji i przystosowanie środowiska, w jakim żył będzie kociak, odpowiednio do jego potrzeb. Jak często dochodzi do zatrucia kota? Czy jest się czym przejmować No dobrze, ale czy rzeczywiście jest się czym przejmować? Przecież tysiące ludzi ma koty i raczej nie słyszy się o tym, żeby padały po powąchaniu kwiatka. Odpowiedz sobie jednak na pytanie, ile razy zastanawiałeś się, czy czasem nie podałeś zwierzakowi nieświeżej karmy, czy zjadł coś nieprzeznaczonego dla niego lub może dobrał się do śmietnika? Po kotach, jak po wszystkich żywych stworzeniach, widać, że coś im dolega. Oczywiście chcesz pomóc stworzeniu, lecz możliwe, że to właśnie Ty odpowiadasz za jego stan, choć nie zaszkodziłeś mu celowo. Na szczęście czasy, kiedy koty z premedytacją były podtruwane przez zawistnych ludzi bądź spożywały rozsypywane trutki na szczury, odchodzą do przeszłości. Nie zmienia to jednak faktu, że lekarze weterynarii w dalszym ciągu spotykają się z objawami zatrucia u kotów. Dlaczego tak się dzieje? Kot jest ciekawski Kot jest ciekawski, a przynajmniej większość osobników z jego gatunku. Kiedy w mieszkaniu pojawi się coś nowego, np. kwiatek, musi go dokładnie obejrzeć i obwąchać. Ponadto zwierzęta te mają wrodzoną tendencję do skubania i zjadania liści. Spotykając się z rośliną trującą, kot narażony jest na przykre tego konsekwencje. W naturze zwierzęta z pokolenia na pokolenie przyswajają sobie wiedzę, co mogą spożywać, a co jest dla nich szkodliwe. I choć kot domowy wiele z tego odziedziczył po dzikich pobratymcach, w nowoczesnych warunkach pełna jego samodzielność jest niemożliwa. Zwłaszcza, że bardzo często upiększamy wnętrza egzotycznymi i atrakcyjnymi wizualnie gatunkami roślin. Nie oznacza to, że musisz usunąć wszystkie kwiaty ze swojego domu i stworzyć prawdziwie sterylny klimat. Nic z tych rzeczy! W końcu już ustaliliśmy, że rośliny, a dokładnie ich zielony kolor, zbawiennie wpływają na człowieka. Najważniejsze jednak, żeby zlokalizować potencjalnie trujące dla kota gatunki i przenieść je w miejsce niedostępne albo, w skrajnych przypadkach, pozbyć się ich. Oba zadania mogą być trudne do wykonania. Koty to zawodowi kaskaderzy: nie ma półek i szaf, do których nie dotrą w ten czy inny sposób. Z kolei do roślin można się przywiązać równie łatwo, jak do zwierząt. Lecz posiadanie kota, czy wszelkich innych żywych stworzeń, jest jednoznaczne z odpowiedzialnością. To nam powierzają swoje zdrowie i zaufanie. Nie zawiedźmy ich. Działanie roślin trujących dla kota Jeśli przyjrzeć się samej definicji zatrucia, dowiemy się, że jest to przedostanie się substancji toksycznych do przewodu pokarmowego, dróg oddechowych, ale również ich obecność na skórze kota. Daje to dość szeroki obraz niebezpieczeństw czyhających na zwierzę. Roślinę trującą kot najczęściej musi bezpośrednio spożyć, żeby wywołać niepożądane tego skutki. Zdarza się jednak, że wystarczy dotknięcie lub powąchanie, choć to rzadki przypadek. Aż tak toksycznych gatunków roślin raczej nie trzymamy w swoich domach, zwłaszcza, że mogłyby być one niebezpieczne także dla nas. Szkodliwe substancje wydzielane przez roślinę lub w niej zawarte to alkaloidy. Koty posiadają odmienny niż ludzki metabolizm – nie są w stanie strawić tego, co my. Alkaloidy zaburzają prawidłową pracę organizmu zwierzęcia, pogarszając jego zdrowie, a nawet doprowadzając do śmierci. Działanie trucizny zależy od rodzaju i dawki Zakres działania trucizny zależeć będzie od jej rodzaju, a także przyjętej dawki. Co ciekawe, w przypadku każdego gatunku roślin tzw. dawka toksyczna jest inna. Może się zdarzyć, że kot zje potencjalnie niebezpieczną roślinę i nic mu nie będzie, choć niestety: margines błędu jest bardzo cienki. Lekarze weterynarii wskazują, że najczęstszymi konsekwencjami kontaktów z ogrodowymi i doniczkowymi roślinami trującymi dla kota są między innymi uszkodzenia komórek nerwowych, niewydolność wątroby czy uszkodzenie nerek. Są to poważne schorzenia, przy których czas odgrywa kluczową rolę. Niepodjęcie odpowiednio szybko leczenia, spowoduje drastyczne pogorszenie się stanu zdrowia zwierzęcia. Zróżnicowane objawy zatrucia u kota Objawy zatrucia Jak jednak rozpoznać, czy zwierzę miało kontakt z rośliną trującą? Jak wyglądają objawy zatrucia u kota? Wszystko tak naprawdę zależy od przyjętej dawki trucizny. Dlatego też, jeśli kot zachowuje się jakby był chory, postaraj się ustalić, czy przebywał w pobliżu potencjalnie toksycznej rośliny. Informacja o tym, czym się zatruł, dla lekarza weterynarii może się okazać kluczowa w walce o życie zwierzęcia. Wbrew pozorom nie powinno to być trudne. Taka roślina będzie nosiła ślady uszkodzenia w postaci nadgryzionych listków czy połamanych gałęzi. Warto odpowiednio wcześniej zebrać wiedzę, które gatunki przez nas posiadane są niebezpieczne. Kluczowy jest czas Rośliny trujące dla kota z zasady działają szybko. Z jednej strony pozwoli Ci to niemal od razu dostrzec, że coś jest nie tak, z drugiej – nie masz dużo czasu na reakcję. Pamiętaj jednak, że niektóre alkaloidy dają o sobie znać dopiero po kilku dniach od spożycia. Zatrucie kota to na pewno jeden z gorszych widoków dla jego właściciela: naraz wesoły i aktywny Pupil staje się osowiały, miauczący i obolały. To najbardziej charakterystyczne znak, że doszło do zatrucia. Z reguły innego rodzaju choroby postępują znacznie wolniej. Trucizna, przedostając się do kociego metabolizmu, rozchodzi się wielokierunkowo, czyli atakuje więcej niż jeden organ bądź narząd jednocześnie. Objawy zatrucia u kota są bardzo zróżnicowane, gdyż samych alkaloidów jest wiele. Jednakże praktyka pokazuje, że najczęściej są to: nagła biegunka, wymioty, krew pojawiająca się w odchodach i wymiocinach, ślinotok, który wywołuje podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego, całkowity zanik apetytu, gorączka, kaszel, kichanie. Ponadto wskazuje się, że towarzyszyć temu mogą drgawki, duszności, pobudzenie, ale też ospałość i apatia, zaburzenia równowagi, omdlenia, a nawet agresja względem bliskich osób. W krytycznych sytuacjach kot zapadnie w śpiączkę. Prawdopodobnie mamy wtedy do czynienia z bardzo poważnym zatruciem, co – niestety – może się zakończyć zatrzymaniem akcji serca. Nawet, gdy nie doszło do zatrucia u kota, objawy te są nad wyraz niepokojące. Bezzwłocznie udaj się z nim do lekarza weterynarii. Szybka diagnoza i rozpoczęte leczenie to jedyny sposób na powrót zwierzęcia do zdrowia. Powszechnie występujące rośliny trujące dla kota Jeśli powyższe informacje sprawiły, że się boisz, to poniekąd dobrze. Niestety, w dalszym ciągu niewielu właścicieli zwierzaków zdaje sobie sprawę, jak łatwo można wpłynąć na pogorszenie ich zdrowia. Rośliny trujące dla kota Dlatego też zrób wszystko, żeby następujące doniczkowe rośliny trujące dla kota były poza jego zasięgiem. Aloes – jego obecność na tej liście zapewne zdziwi niejednego wielbiciela roślin. Ten niezwykle popularny gatunek, szeroko wykorzystywany między innymi do wytwarzania produktów pielęgnacyjnych i leczniczych, jest dla kota trujący. Azalia, czyli rododendrony i różaneczniki – to kolejna powszechna w naszych domach roślina doniczkowa trująca dla kotów. Co ważne: jej toksyczność jest ponadprzeciętnie wysoka. Anturium – do tej rodziny należy np. skrzydłokwiat. Są to rośliny egzotyczne, bardzo popularne, przyjemne dla oka, oczyszczające powietrze; dla kota – trujące… Cyklamen – szerzej znany jako fiołek alpejski, co swoją drogą jest jego nieprawidłową nazwą. Dracena. Fikus. Hortensja – choć kojarzone są z upiększaniem ogrodów, hortensje równie powszechnie występują w domach. To także doniczkowa roślina trująca dla kotów. Hoja. Mostera – roślina ta w ostatnich latach zyskała olbrzymie zainteresowanie. Narcyz. Oleander – bardzo trujący, rosnący również w ogrodach. Poinsecja – potocznie nazywana gwiazdą betlejemską. Szeflera. Pamiętaj, że to tylko niewielka część pośród najpopularniejszych doniczkowych roślin trujących dla kota. Jeśli nie masz pewności czy dany kwiat jest dla zwierzaka bezpieczny, zasięgnij porady specjalisty jeszcze przed zakupem roślinki. Lepiej dwukrotnie udać się do sklepu czy kwiaciarni niż narażać domowego pieszczocha… Równie niebezpieczne ogrodowe rośliny trujące dla kota Dziko rosnące kwiaty Oprócz roślin w doniczkach, zwróć także uwagę na dziko rosnące oraz cięte gatunki. Bo nawet jeśli Twój kot jest niewychodzący, może się zdarzyć, że przyniesiesz do domu bukiet z kwiaciarni lub samodzielnie zerwany na łące. Oto szeroko znane cięte i ogrodowe rośliny trujące dla kota: Czosnek – tak, czosnek, czyli roślina o niebywale zdrowotnym działaniu leczniczym dla człowieka. Dla kota jest absolutnie niewskazana. Co ciekawe, tyczy się to także odmian ozdobnych i dzikorosnących. Bukszpan. Hiacynt. Kasztanowiec zwyczajny – wśród ogrodowych roślin trujących dla kota znajduje się także drzewo. Dokładniej chodzi o owoce wydawane przez ten coroczny symbol matur. Konwalia – niezwykle popularny wiosenny kwiat. Bardzo trujący dla kota, o czym nie zapominaj, chcąc kupić ich piękny bukiet. Lilie. Naparstnica purpurowa. Mak polny. Pierwiosnek. Tojad. Tulipan – dotyczy to zarówno cebulek rosnących bezpośrednio w ziemi, jak i ciętych bukietowych kwiatów. Winobluszcz – powszechnie występujące pnącze. Wilcza jagoda – jedna z popularniejszych trujących roślin. Przestrzegamy przed jej spożyciem dzieci, koty również nie mogą jej jeść. I tym razem wymienienie wszystkich ogrodowych i dzikich roślin niebezpiecznych dla zdrowia kota jest niemożliwe. W większości tych przypadków zwierzę samo powinno wiedzieć, że dana roślina jest dla niego po prostu szkodliwa. Nie musisz więc pustoszyć ogrodu, zalewając go betonem… Natomiast Twoim obowiązkiem jest stała uwaga podczas przynoszenia różnych kwiatów do domu – lepiej trzymać je od Pupila z daleka. Pierwsza pomoc przy zatruciu Kiedy pojawią się pierwsze objawy zatrucia u kota, musisz podjąć działanie. W związku z powagą sytuacji i prawdopodobnie rozległymi uszkodzeniami jego narządów i organów, samodzielne leczenie nie na wiele się zda. Najważniejszą kwestią jest szybkie przetransportowanie zwierzęcia do kliniki weterynaryjnej, gdzie trucizna zostanie usunięta z jego organizmu. Możliwa jest jednak pierwsza pomoc przy zatruciu, do czego należy się odpowiednio przygotować. Leki wywołujące wymioty Stwórz specjalną apteczkę dla swojego kota, w której znajdą się między innymi leki wywołujące wymioty. Kiedy tylko zauważysz, że zwierzak zjadł roślinę toksyczną dla niego, nie wahaj się – zwłoka zazwyczaj jest bardzo kosztowna. Kupno leku oraz jego dawkowanie już wcześniej skonsultuj ze specjalistą. Podanie jakiegokolwiek preparatu zwierzęciu na zasadach intuicyjnych jest skrajnie nieodpowiedzialne. Może spowodować nie mniej szkód niż samo zatrucie rośliną. Lekarz weterynarii poda odpowiednią dawkę Lekarz weterynarii poleci dla Twojego kota konkretny lek i poda bezpieczne dawki. Często jest to np. łatwo dostępna woda utleniona. Weź sobie do serca nieśmiertelną prawdę szesnastowiecznego lekarza Paracelsusa: „Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną.” Tak też postępuj, gdy kot wykazuje przynajmniej jeden ze wspomnianych objawów zatrucia. Wywołując u niego kontrolowane wymioty, znacząco zwiększasz szansę na przeżycie oraz całkowite wyzdrowienie. Co istotne, nawet jeśli wydaje ci się, że Pupil zwrócił całą zawartość żołądka, udaj się z nim do lekarza weterynarii, który przeprowadzi dokładne badania. Niewielka ilość rośliny trującej dla kota pozostawiona w jego organizmie w dalszym ciągu jest niebezpieczna. Z kolei, gdy od spożycia trucizny minęło więcej niż 3 godziny, wywoływanie wymiotów jest już zbędne, a wręcz niewskazane. Do tego czasu ciało zwierzęcia zdążyło wchłonąć toksyny. Pomocne okażą się również: węgiel aktywny, lewatywa, płukanie żołądka, leki moczopędne oraz odtrutki. Alternatywne rozwiązania – które rośliny są dla kota bezpieczne? Zainteresowanie kota roślinami nie bierze się znikąd. Jest ono głęboko zakorzenione w jego genach, sięgających dziko żyjących przodków. Zwierzaki lubią przebywać wśród zieleni, która – co ciekawe – także jest elementem ich diety. Bo mimo iż koty kojarzone są głównie z jedzeniem mięsa, rzeczywistość jest zgoła inna. Nie bój się dołączyć produktów roślinnych do posiłków swojego Pupila, choć pamiętaj, żeby nie były dla niego szkodliwe. Dzięki temu spełnimy także swoje własne potrzeby przebywania z roślinami w warunkach domowych, wybierając gatunki hodowane w doniczkach, które kociaki lubią od czasu do czasu uszczuplić o kilka listków. Rośliny bezpieczne dla kota Tak więc do roślin trujących dla kotów nie zalicza się: agawy, aksamitki, bazylii, bratków, cynii, drzewek cytrusowych – popularnych w domach, uprawianych jako drzewka bonsai, fiołków, fuksji, goździków, imbiru, kopru, lawendy, lubczyku, macierzanki, nasturcji, niezapominajki, oregano, pietruszki, róż. Specjalna trawa dla kota Ponadto, aby zaspokoić kocie potrzeby bliskiego kontaktu z roślinami, możemy posiać dla niego specjalną kocią trawę. Składa się ona z mieszanek ziaren np. owsa i żyta. Docenią ją szczególnie właściciele, których Pupile nagminnie zrzucają z parapetów doniczki z kwiatami. Kot nie robi tego złośliwie Kot nie robi tego złośliwie – jest po prostu ciekawy i chętny do poznawania środowiska, w którym przyszło mu żyć. Kocia trawa ma także pozytywny wpływ na jego kondycję. Instynktownie będzie ją jadł, chcąc oczyścić swoje ciało z niepotrzebnych, niezdrowych pierwiastków. Ten prosty sposób może sprawić, że Twój kot przestanie interesować się innymi roślinami, w tym potencjalnie niebezpiecznymi dla jego życia. Warto więc zapewnić kotu tę odrobinę zieleni.
Ostatni mocno nagłośniony alarm dotyczył kwiatka o wdzięcznej nazwie Zamioculcas zamiolistny. Kuba zamieścił na portalu społecznościowym zdjęcie i rozpaczliwy wpis:„To zamioculcas – kwiat bardzo trujący dla zwierząt oraz małych dzieci. Zawiera w sobie szczawian wapnia silnie działający na nerki i wątrobę. Kilka dni temu przetrzymałem tego kwiatka znajomym przy remoncie, nie zdając sobie sprawy, jak silnym zagrożeniem jest dla moich kotów. Niestety jeden z nich zjadł tę roślinę, teraz walczymy ciężko o jego życie… Dziś będzie miał przetaczaną krew. Nie popełnijcie tego błędu, który ja popełniłem!” Winowajca wygląda niewinnie. Jest rośliną ozdobną, wieloletnią, chętnie uprawianą w warunkach domowych i bardzo modną – to jedna z najczęściej dawanych w prezencie roślin doniczkowych. Wprowadza do domu odrobinę egzotyki – pochodzi z Afryki. Prezentuje się okazale, nie jest wymagający, świetnie znosi cień i niedobory wody, nie jest podjadany przez szkodniki. Niestety, stanowi dużą pokusę dla naszych mruczków. Jeśli macie go w domu, a mieszka z wami kot, lepiej podarujcie zamioculcasa znajomemu niekociarzowi. Zamioculcas nie jest jedyny Istnieje duża grupa roślin, które dla naszych mruczących przyjaciół stanowią ogromne niebezpieczeństwo – trujące są ich liście, łodygi, sok, a czasem kwiaty. Gdy ciekawski mruczek skubnie którąś z trujących roślinek, może skończyć się to poważną chorobą lub nawet śmiercią zwierzęcia. Ile listków musi kot zjeść, by się zatruć? Lepiej tego nie sprawdzajcie! Groźne może być nawet napicie się przez kota wody z podstawka, na którym stoi doniczka z zakazanym kwiatkiem. Każdy kot reaguje inaczej. Ilość i rodzaj toksyn też są bardzo różne w różnych roślinach. Przyjmijcie mądrą zasadę – sprawdzajcie, czy rośliny w waszych domach znajdują się na liście trujących i – usuńcie je poza zasięg kota lub jeszcze lepiej – wyrzućcie z domu, zastępując którymś z bezpiecznych kwiatków. Niech nie zwiodą was niewinne minki waszych kotów – prawda jest taka, że te ciekawskie stworzenia mogą zmieniać swoje zwyczaje. Kota, którego do tej pory nie interesowała zawartość doniczek, nagle może najść chętka na skosztowanie zakazanego owocu. Co gorsza – potrafi ze swoimi upodobaniami świetnie się przed nami ukryć. Te rośliny doniczkowe są trujące dla kotów Filodendron Znany od lat, występuje w wielu odmianach. Objawy zatrucia to: ślinotok, podrażnienie jamy ustnej, problemy z przełykaniem, duszenie się, skurcze, wymioty. Po spożyciu większej ilości toksyn pojawiają się: niewydolność nerek, drgawki i śpiączka. Spożycie filodendrona może skończyć się dla kota śmiercią. Diffenbachia Objawy zatrucia: ślinotok, wymioty, ból i pieczenie w jamie ustnej, utrata apetytu. Fikus Istnieje wiele odmian uprawnych fikusa. Każda jest trująca dla kota. Objawy zatrucia fikusem to: utrata apetytu, wymioty, biegunka, ślinotok, zaczerwienie i stany zapalne skóry. Dracena Objawy zatrucia: ślinienie, wymioty śliną lub podbarwione krwią, osłabienie, problemy z koordynacją, rozszerzone źrenice. Aloes Znany z właściwości leczniczych aloes niestety wywołuje objawy zatrucia w przypadku połknięcia kawałka rośliny przez kota – nagłe wymioty, senność, drgawki, trudności w utrzymaniu równowagi, chodzeniu i oddychaniu. Pelargonia, geranium Objawy zatrucia: podrażnienie skóry, depresja, utrata apetytu, wymioty, bolesność. Bluszcz Najbardziej trujące dla kotów są liście bluszczu, nieco mniej jego jagody. Objawy zatrucia: ból i skurcze brzucha, wymioty, ślinotok, biegunka. Fiołek alpejski (cyklamen perski) Po spożyciu listka mogą pojawić się: ślinienie, wymioty, biegunka. Po zjedzeniu większej ilości – problemy z sercem, drgawki, a nawet śmierć. Skrzydłokwiat Jego sok jest silnie piekący i silnie trujący. Objawy zatrucia: wymioty, silne pieczenie, podrażnienie jamy ustnej, pienisty ślinotok, trudności w połykaniu i oddychaniu, depresja, a nawet śmierć. Amarylis Umiarkowanie toksyczny. Najwięcej toksyn znajduje się w bulwiastych cebulkach. Objawy zatrucia: wymioty, biegunka, ślinotok, podrażnienie żołądka, bolesność brzucha. Po zjedzeniu większej ilości pojawiają się drgawki, spada ciśnienie krwi, zaburzeniu ulega akcja serca. Hiacynt Umiarkowanie trujące są cebule, pędy, kwiaty. Objawy zatrucia to: ból żołądka, wymioty, biegunka. Lilie Lilie kojarzą się głównie z ogrodami. Trafiają do naszych domów jako kwiaty cięte. Od kilku lat stały się także popularnymi roślinkami doniczkowymi, uprawianymi w mieszkaniach. Dlatego dołączają do naszej listy. Lilie mają wysoką toksyczność. Substancje trujące znajdują się w całej roślinie: liściach, kłączach, łodygach i kwiatach. Zjedzenie przez kota zaledwie dwóch listków może już skończyć się uszkodzeniem nerek. W zależności od ilości połkniętej trucizny, objawami zatrucia są: wymioty (co jest najlepszym rozwiązaniem, bo pozwala szybko pozbyć się trucizny), osowiałość, brak apetytu, niezborność ruchów oraz objawy ze strony nerek (picie zwiększonej ilości wody, częstsze oddawanie moczu, w tym poza kuwetą, bezmocz). Te ostatnie są szczególnie groźne, bo oznaczają, że toksyny zdążyły już nieodwracalnie uszkodzić nerki – kot od tej pory będzie cierpiał na niewydolność tego organu lub umrze. Niektóre lilie dodatkowo mogą zaburzać rytm serca. Sanseveria (wężownica, języki teściowej) Niska toksyczność. Objawy zatrucia: podrażnienie pyszczka, wymioty, biegunka, podrażnienie żołądka i jelit. Gwiazda betlejemska (poinsecja) Nieodmiennie kojarzące się z okresem Świąt Bożego Narodzenia charakterystyczne czerwone liście są piękne i groźne. Na szczęście nie jest to najgroźniejsza z zestawu trujących piękności. Trujące są wszystkie części tej rośliny (sok zawiera estry diterpenowe). Mechanizm działania toksycznego polega głównie na drażnieniu błony śluzowej przewodu pokarmowego oraz spojówek. Objawy zatrucia to głównie pieczenie w jamie ustnej, pieczenie i łzawienie oczu, wymioty, ślinienie, biegunka, czasami może pojawić się gorączka. W nielicznych przypadkach można zaobserwować objawy neurologiczne. Leczenie jest stosowane tylko w sytuacji zjedzenia znacznej ilości rośliny i polega na prowokowaniu wymiotów, płukaniu żołądka, podaniu zawiesiny węgla aktywowanego. Koci dom = dom bez roślin? Czy to oznacza, że żyjąc z kotem pod jednym dachem, skazani jesteśmy na pozbawioną zieleni pustynię? Nie! Jest całkiem sporo bezpiecznych dla mruczków roślin, są to między innymi: paprotki, trzykrotki (zielistki), trawy, prawdziwy papirus, lawenda. Nieocenione są zioła, które z powodzeniem możemy uprawiać w kuchni w doniczkach – z pożytkiem dla kotów i naszych posiłków.
Do najniebezpieczniejszych dla naszych pupili należą liliowate, kasztanowiec, róża betlejemska i rododendron, diffenbachia, często pojawiające się w naszych domach lub jego okolicach. Zjedzenie przez kota nawet niewielkiego fragmentu tych roślin może skończyć się jego śmiercią lub poważnymi powikłaniami. Jeśli już do tego dojdzie, nie czekajmy na objawy, lecz od razu udajmy się z kotem do weterynarza, tylko szybka jego pomoc może zapobiec komplikacjom. Na zatrucie mogą wskazywać takie objawy jak: wymioty, biegunka, drżenie mięśni, jeśli wystąpią takie objawy natychmiast zabierzmy kota do lecznicy, a lekarza poinformujmy, kiedy ostatnio kot wychodził z domu lub z jakimi roślinami mógł mieć styczność w mieszkaniu. Jeśli nie chcemy rezygnować całkowicie z roślin w naszym mieszkaniu pomimo posiadania kota, pomyślmy nad rozwiązaniem optymalnym. Wybierajmy tylko rośliny nie stanowiące zagrożenia dla naszego pupila lub trzymajmy je w pokoju, do którego kot nie będzie miał dostępu. Nawet jeśli nie mamy w domu roślin doniczkowych, pamiętajmy, by sprawdzić czy kwiaty otrzymane np. z okazji imienin nie są dla kotów trujące (w takim przypadku nie stawiajmy ich tam, gdzie kot może się z nimi zetknąć). Nie można zakładać, że kot który nigdy nie interesował się roślinami domowymi, nigdy nie spróbuje ich nadgryźć, również uczenie kota, że nie wolno zbliżać się do roślin w domu nie stanowi gwarancji jego popularnych roślin potencjalnie szkodliwych dla kotów: Abrus precatorius, Alocasia sp., aloes, amarylis, Arisaema triphyllum – obrazkowiec, Awokado, azalia, bieluń, biskupie serduszka, bluszcz, bukszpan, Cestrum nocturnum, chryzantema, ciemiernik, ciemiężyca, cis, cyklamen, czerniec gronowy, czosnek, Descurainia pinnata, dicentra, diffenbachia, dławisz, dracena, dzikie wino, filodendron, fiołek alpejski, Geranium, grochodrzew, groszek, Grzyby, hortensja, Ipomea purpurea, jagoda bzu czarnego, jaskier, jemioła, kalmia wielkolistna, kasztanowiec zwyczajny, konwalia majowa, Kwiaty cebulkowe (np. tulipan, hiacynt, irys), Lantana camara, ligustr pospolity, liliowate, lobelia, ładniszka okazała, łubin, mak, Melia azedarach, miechunka, naparstnica purpurowa, narcyz, nasiona jabłek, oleander, ostrokrzew, ostróżka, ozdobna odmiana wiśni, pierwiosnek, poinsecja, pokrzyk wilcza-jagoda, pokrzywa, pomidor – część pnąca, powójnik wirginijski, psiankowate, rabarbar, rącznik pospolity, robinia akacjowa, rododendron, różanecznik, Sanguinaria canadensis, sumak jadowity, szczwół plamisty, szkarłatka amerykańska, świbka morska, tojad, trzmielina japońska, tytoń ozdobny, wawrzynek wilczełyko, wilczomlecz, winobluszcz pięciolistkowy, Wisteria, wiśniowate, zimowit jesienny, złocień, złotokapTrzymacie w domu lub w ogrodzie rośliny, które potencjalnie mogą być dla Waszych kotów niebezpieczne? A może zdarzyła Wam się sytuacja, kiedy Wasz kot zatruł się jakąś rośliną? Podzielcie się sowimi doświadczeniami.
czy róża jest trująca dla kota