jak przezyc za 5zl

RT @trafffkaaa2: Jeśli zrobię 40 pkt na solo cc to dam 2 zł każdej osobie która da like i FOLLOW! A jak dasz +♻ to doloże 5zl https://t.co/XPhhW0jIUC Kasyno mobilne z depozytem 5 zł jak najbardziej jest dostępne dla graczy korzystających z takich urządzeń jak smartphone czy tablet. Jedynym warunkiem jest dostęp do Internetu. Natomiast do decyzji użytkownika należy, czy będzie prowadził rozgrywki za pomocą aplikacji ściągniętej na telefon, czy po zalogowaniu się na stronę kasyna. Kochani przedłużamy promocje, do jutra wszystko za 5zl 朗朗 Kochani przedłużamy promocje, do jutra wszystko za 5zl 🤩🤩 | By Ubierz mnie Mamo Facebook Czy da się przeżyć za 10 zł dziennie? Jadłospis za 10 zł dziennie wydaje się prawie niemożliwy, jednak niektórym osobom tyle musi wystarczyć do przeżycia. Szczególnie osoby starsze i schorowane, z niską emeryturą lub rentą mogą mieć problem ze skomponowaniem zbilansowanego posiłku za taką cenę. Jak przeżyć tydzień za 100 zł? JAK PRZEŻYĆ ŻYCIE ZA 5 ZŁ. W tym filmie prezentuję sposoby na przeżycie życia tylko za 5 zł. Kod na zniżkę do aplikacji Uber: RudyUber Zwykła Koszulka: https://rudy.teetres.com/produkty Frau Fragen Ob Sie Single Ist. 2 miliony Polaków żyją poniżej granicy minimum egzystencji. Na jedzenie wydają grosze. Nasza reporterka sprawdziła, jak to Instytutu Pracy i Polityki Społecznej minimum egzystencji, czyli niezbędne, by przeżyć, wydatki na żywność, to 206 zł miesięcznie (6,60 zł dziennie). Emerytowi musi wystarczyć ok. 5,70 zł, czyli 177 zł miesięcznie. Oficjalne statystyki mówią jednak, że poniżej tego poziomu żyje 6,7 proc. Polaków. To jakieś 2 miliony ludzi. Wydają na jedzenie ok. 5 zł dziennie - 35 zł tygodniowo. Na taki zasiłek żywnościowy z pomocy społecznej mogą też liczyć osoby bez dochodów. Czy za taką kwotę rzeczywiście można przeżyć? I jak to zrobić? Uczestnicy ruchu Live Below the Line (Życie pod Kreską) próbują przeżyć za sumy poniżej minimum egzystencji, by w ten sposób zwrócić uwagę na problem ubóstwa na też postanawiam spróbować, jak to oszczędne zakupy robię w Biedronce. Do koszyka wkładam jajka (10 sztuk za 4,79 zł), paczkę kaszy gryczanej (2,99 zł, za cztery woreczki), pomidory - mam szczęście, bo to ostatni dzień promocji i zamiast 3 zł za kilo płacę tylko 1,49. Zastanawiam się, czy nie wziąć więcej, na zapas, ale to chyba bez sensu, bo się zepsują. Dorzucam herbatniki czy raczej herbatniczki (0,99 zł), na pewno będę miała ochotę na coś słodkiego, a to najtańsza opcja. Żeby urozmaicić jadłospis, decyduję się kupić kiełbasę żywiecką z indyka (2,99 zł).Wydałam 13,25 zł, więc do końca tygodnia zostało mi zaczynam od planowania. Z kartką i długopisem w ręce rozpisuję co, kiedy i ile mogę zjeść. Mąż od razu zaznacza, że o żadnych oszustwach, podjadaniu z jego talerza, nie ma mowy. Jak eksperyment to eksperyment. Ma być sprzeczka wybucha już przy śniadaniu. W chlebaku zostało pół bułki, mogę ją zjeść, ale limit kiełbasy to jeden plasterek. - Chcę dwa - awanturuję się, ale mąż jest Nie, bo ci nie starczy na cały tydzień i przekroczysz pracy biorę woreczek kaszy gryczanej i jajko. To będzie mój dzisiejszy "obfitym" śniadaniu w południe już zaczyna mi burczeć w brzuchu. Ale to za wcześnie, zjem teraz, będę głodna wieczorem. Poczekam ze dwie odwiedziny mamy. Przyniosła bułki, więc odpadł mi jeden z wydatków i zaoferowała, że zrobi wczorajszym doświadczeniem jem porządne śniadanie: omlet z jednego jajka, pomidor i kajzerka, w sumie ok. 85 groszy. Jak dla mnie, porcja w sam szczęście, że poprzedniego dnia mąż zrobił dla mnie zakupy: makaron (1,99 zł za 600 gramów, czyli całkiem niezła cena), twaróg (2,29 zł), tuńczyk (luksus za 3,79 zł) i koncentrat pomidorowy (1,49 zł). W sumie wydał 9,56 zł, do końca tygodnia zostało więc 12,19 zł). Przed wyjściem do pracy muszę zrobić sobie obiad. A nie cierpię gotować. Ale o jedzeniu na mieście nie ma nawet mowy. To, co wcześniej wydawałam na jeden posiłek, teraz musi mi starczyć na pół więc 100 gramów makaronu, dodaję odrobinę przecieru pomidorowego i tuńczyka. Biję się z myślami, czy wrzucić całą puszkę czy pół? Całą, czy pół? Całą, pół? W końcu zostawiam trochę tuńczyka na chodzę głodna. Ale też to, co jem, to nie dania kuchni Magdy Gessler. Raczej nie mogę sobie pozwolić na warzywa, owoce - latem są tanie, więc jeszcze pół biedy. Ale czym żywiłabym się w zimie? Nie stać mnie na słodycze, na sok. O mięsie też praktycznie mogę zapomnieć. Nie licząc czterech plasterków kiełbasy, które zjadam na kolację, do tego kajzerka i pomidor. Idę spać, zanim zdążę dzień jest do bani. Choć zaczął się nieźle. Na śniadanie bułka z twarogiem i tuńczykiem, który został z wczoraj. W pracy poczęstunek: batonik i gruszka. Ale później jest już tylko zamówiła gołąbki, które pachną na pół redakcji i które uwielbiam. W ogóle zaczyna mnie drażnić, jak ktoś przy mnie je. To nietakt, kiedy ja nie mogę. Okropne makaron z twarogiem, cały się posklejał i jest niezjadliwy. Tymczasem koleżanki krytykują moje zakupy: - Nie jesz mięsa? Bo sobie tego wszystkiego nie przemyślałaś. Trzeba chodzić po sklepach, śledzić promocje. Skrzydełka kupisz za 2 złote. Albo porcję rosołową za złotówkę. Dodasz makaron, marchewkę, cebulę i masz zupę na kilka mi się bułki, więc idę do sklepu. Najtańszych już nie ma, kupuję dwie po 0,39 zł. Do tego mleko (2,09 zł) i płatki, z tych najtańszych (2,29 zł). W sumie 5,16 zaszaleć. Jadę do Ikei, bo mam wielką ochotę zjeść coś "na mieście". Do końca tygodnia zostało mi 7,03 zł. Biorę więc zupę szefa kuchni za 1 zł (dziś brokułowa), kawę i herbatę mogę pić bez ograniczeń. Super!Zauważam, ile jedzenia ludzie marnują. Na talerzykach niedojedzone frytki, kuleczki wieprzowe i czekoladowe mufinki. Rozmyślam, ile osób mogłoby się tym jestem rzecz jasna na tyle zdesperowana, by dojadać z cudzych talerzy. Ale - jak twierdzi znany polityk - w Polsce nikt przecież nie głoduje, bo nikt nie je mirabelek i szczawiu z w redakcji na wieść o tym, że byłam w Ikei, nie kryje zgorszenia. - Biedni ludzie nie pojadą tak daleko i nie zapłacą 2,50 za bilet, żeby zjeść zupę za złotówkę - argumentuje. Wieczorem robię zakupy w osiedlowym sklepie. Niestety, skrzydełka z kurczaka już się skończyły. Skrawki z wędlin po 12,50 zł za kilo też już wyszły. Biorę ziemniaki (0,87 zł), kefir (0,79 zł) i trzy kajzerki (po 0,19 zł).Zostało mi 3,80 się rano, żeby ugotować ziemniaki. Obiad zapowiada się nieźle. Ziemniaki omaściłam masłem, dołożyłam trzy plasterki kiełbasy z indyka. Do tego jajko sadzone, pomidor i kefir. Super!Po południu idę do jadłodajni MOPS. Nie jest to najwytworniejsze miejsce, w jakim byłam, mówiąc łagodnie. Nie wiem, co zmusiłoby mnie, aby ustawić się tu w kolejce po obiad. Widać nie doświadczyłam jeszcze czy siak, żeby tu zjeść, trzeba mieć bloczek i odhaczyć się na liście. Za to menu wygląda iście królewsko. W poniedziałek np. była zupa pomidorowa z makaronem, zrazy w sosie, ziemniaki i surówka z kapusty pekińskiej. We wtorek grochówka i makaron z sosem bolońskim. I pomyśleć, że przez cały tydzień jadłam kaszę i makaron!- Tragedia tu jest, tragedia - narzeka jeden z bywalców. - Porcje jak dla dziecka. Dorosły mężczyzna, to nawet nie poczuje, że był na obiedzie. Ale zawsze można iść do kilku jadłodajni, ja tak robię. W Krakowie jest ich tyle, że człowiek tego nie się weekend i sąsiedzi mają najwidoczniej więcej czasu, bo wzięli się za gotowanie. Pachnie na klatce, zapachy wlatują przez okno. Chyba jakieś leczo. Hmmm... Zjadłabym leczo. I kebab. No ale nic z tego, bo zostało mi 3,80 zł. Na śniadanie zjadam kajzerkę maczaną w jajku i podpiekaną na patelni (nie była już zbyt świeża), z przecierem pomidorowym, do tego kubek herbaty. Mam jeszcze trochę zapasów: makaron, kaszę, jajko, pomidora i parę plasterków kiełbasy. Tylko że mam dość gotowania i postanawiam zaszaleć. Kupuję sobie fasolkę po bretońsku za 3,49 dzień. Zaoszczędziłam 0,31 zł! Ale gdybym doliczyła zapasy, które miałam w domu: olej, kawę, herbatę, masło - dawno przekroczyłabym budżet. Na śniadanie płatki z mlekiem. Obiad też zabezpieczony: są dwa ziemniaki i jajko - będzie jak znalazł na placki ziemniaczane. Na kolację ostatnia kajzerka i resztka kiełbasy z indyka. Zostało trochę kaszy i makaronu, ale nie mam ich z czym już koniec. Jestem zmęczona ciągłym planowaniem i sfrustrowana. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, co jem, a teraz myślę o tym cały czas. Mam ochotę na coś smacznego, co sprawi mi przyjemność z jedzenia. Bez wyrzutów sumienia, czy nie zjadłam za dużo, czy starczy mi pieniędzy do końca mimo wszystko, mam cały czas komfort psychiczny. Wiem, że jeśli nie dopnę budżetu, najwyżej parę złotych dołożę. I że w moim przypadku to kwestia wyboru, a ten eksperyment niedługo się za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytajCodziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+ Anna's Dream Co zrobić, kiedy z dnia na dzień traci się pracę, albo wypłatę zajmuje komornik? Trzeba ciąć koszty. Ostatnią rzeczą, na której jednak można oszczędzać są codzienne posiłki. Autorka poradnika udowadnia, że można przeżyć za 5 zł dziennie. Ta rewolucyjna w treści pozycja zawiera dania z przepisami i składnikami posiłków na 31 dni, wraz ze zdjęciami potraw i paragonów, by stwierdzić autentyczność tego eksperymentu. Przedsięwzięcie to przypomina kulinarną szkołę przetrwania, a przygotowanie podobne było do aprowizacyjnych zabiegów wojskowych kwatermistrzów przed wyruszeniem na front. Interesujące są przygotowania autorki do „postnego” miesiąca: suszenie kwiatów, sadzenie warzyw, ziół, czy pokrzywy zapewniającej odpowiednie dawki kwasu foliowego, żelaza, krzemu, wapnia oraz takich witamin jak C, A, K, E, B2. Bez wyrzeczeń się nie obeszło, ale na tym przecież polega sztuka przetrwania w ekstremalnych warunkach. Poradnik pełen jest odkrywczych sposobów na nieoczywiste potrawy. Opinie: Wystaw opinię Ten produkt nie ma jeszcze opinii Koszty dostawy: Odbiór osobisty zł brutto Kurier DPD zł brutto Paczkomaty InPost zł brutto Orlen Paczka zł brutto Kurier InPost zł brutto Kod producenta: 978-83-8119-861-5 Co zrobić, kiedy z dnia na dzień traci się pracę, albo wypłatę zajmuje komornik? Trzeba ciąć koszty. Ostatnią rzeczą, na której jednak można oszczędzać są codzienne posiłki. Autorka poradnika udowadnia, że można przeżyć za 5 zł dziennie. Ta rewolucyjna w treści pozycja zawiera dania z przepisami i składnikami posiłków na 31 dni, wraz ze zdjęciami potraw i paragonów, by stwierdzić autentyczność tego eksperymentu. Przedsięwzięcie to przypomina kulinarną szkołę przetrwania, a przygotowanie podobne było do aprowizacyjnych zabiegów wojskowych kwatermistrzów przed wyruszeniem na front. Interesujące są przygotowania autorki do „postnego” miesiąca: suszenie kwiatów, sadzenie warzyw, ziół, czy pokrzywy zapewniającej odpowiednie dawki kwasu foliowego, żelaza, krzemu, wapnia oraz takich witamin jak C, A, K, E, B2. Bez wyrzeczeń się nie obeszło, ale na tym przecież polega sztuka przetrwania w ekstremalnych warunkach. Poradnik pełen jest odkrywczych sposobów na nieoczywiste potrawy. TytułJak przeżyć za sto pięćdziesiąt złotych AutorAnna's Dream Językpolski WydawnictwoPsychoskok ISBN978-83-8119-861-5 Rok wydania2021 Liczba stron106 Formatpdf, mobi, epub -30% 10 sekretów ludzi bogatych Prawdopodobnie zastanawiasz się dlaczego BOGACI się bogacą, zaś biedni nadal są BIEDNI. Być może istnieją określone zasady, SEKRETY, które stosują lodzie zamożni, przedsiębiorcy, a TY po prostu o tym nie wiesz! Postanowiłem przeprowadzić 30 wywiadów z przedsiębiorcami, milionerami oraz przeczytać wiele książek z zakresu biznesu, aby dowiedzieć się jakie SEKRETY, stosują ludzie BOGACI. Ten krótki, ale wartościowy poradnik pokaże Ci jakie sekrety stosują ludzie BOGACI, przedsiębiorcy Z e-booka dowiesz się między innymi o : - sekrecie działania - kompetencji sprzedaży - planowaniu, realizacji celów - sekrecie budowania relacji biznesowych - zasadach edukacji finansowej - zarządzaniu emocjami - nawykach milionerów - sekrecie dochodu pasywnego 100 sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy Bez względu na to, gdzie jesteś na swojej drodze finansowej, musisz wiedzieć, że każdy może zmienić swoje życie i zacząć oszczędzać pieniądze. Czasami wystarczy pierwszy krok we właściwym kierunku, aby wszystko zaczęło działać na twoją korzyść. Jednak, jak w przypadku większości decyzji, które podejmujemy w życiu, czasami ten pierwszy krok jest najtrudniejszy. -15% 30 modeli mentalnych. Ścieżka prowadząca do podejmowania najlepszych decyzji i szybkiego rozwiązywania trudnych problemów Modele mentalne można postrzegać jako szablony, które ułatwiają poprawną interpretację informacji oraz zrozumienie aktualnego kontekstu. Pomagają nam unikać pułapek i uzyskiwać pożądane rezultaty. Warto przyswoić jak najszerszą paletę modeli mentalnych, aby być przygotowanym na wszystko, co tylko się pojawi na naszej drodze. Oczywiście, nie wszystkie modele są równie skuteczne i wszechstronne. Najlepsze są te, które udowodniły już swoją wartość. Zbudowanie osobistej sieci modeli mentalnych bardzo ułatwia funkcjonowanie w świecie! Dzięki tej szczególnej książce zrozumiesz koncepcję modeli mentalnych i dowiesz się, w jaki sposób działają. Przekonasz się, że stanowią coś w rodzaju mapy po bardzo trudnym terenie: pomagają zrozumieć własne położenie oraz zobaczyć drogę do celu. Ułatwiają pokonywanie poczucia przytłoczenia informacjami, skupienie się na ważnych kwestiach i podejmowanie decyzji. W książce pokazano 30 modeli mentalnych, które wspierają mądre i wnikliwe myślenie. Szybko zauważysz, że jeśli zamiast analizowania każdej informacji z osobna posłużysz się odpowiednim modelem mentalnym, osiągniesz ponadprzeciętne rezultaty. Dzięki zawartym tu wskazówkom, poradom i wyjaśnieniom już wkrótce zaczniesz korzystać z najskuteczniejszych modeli mentalnych. W książce: szybkość i kontekst w podejmowaniu decyzji umiejętność dostrzegania rzeczy istotnych tajniki szybkiego podejmowania trafnych decyzji sztuka uników, czyli modele antymentalne klasyczne zasady, prawa i... brzytwa Hanlona Skup się na tym, co ważne, patrz przenikliwie i podejmuj najlepsze decyzje! ABC malowania farbami olejnymi Ciekawe informacje i praktyczne wskazówki dla wszystkich rozpoczynających przygodę z malowaniem farbami olejnymi. Dowiesz się, jak krok po kroku namalować np. martwą naturę, pejzaż, zwierzęta. -21% Ajurwedyjskie przepisy z lokalnych produktów Jakie masz dosze? Według ajurwedy każdy człowiek w momencie poczęcia otrzymuje indywidualny zestaw dosz. Określają one między innymi charakter, wygląd, przemianę materii czy sposób zachowania. Od nich też zależy, co dany człowiek powinien jeść, by cieszyć się trwałym zdrowiem i równowagą duszy oraz ciała. Ta książka nie tylko pozwoli Ci zdiagnozować własne dosze, ale i przygotować najlepsze dla nich, tanie i smaczne posiłki. Nowe spojrzenie na ajurwedę! Katharina E. Weyland mieszka z mężem na Sri Lance. Jest certyfikowanym coachem od wielu lat zajmującym się tematyką zdrowej diety. Dostrzega korzyści płynące z ajurwedy, która doskonale uzupełnia zachodnie doradztwo żywieniowe. Stworzyła własny styl ajurwedy, który dostosowuje mądrość Wschodu do potrzeb człowieka Zachodu. Nowa odsłona zdrowia! -23% Biorezonans i inne techniki terapeutyczne. Autor opisuje biofizykalne metody terapeutyczne, biorezonans i terapię częstotliwościową eliminujące chroniczne i nieuleczalne choroby. Dowiesz się, co skrywają i dlaczego mogło dojść do zachorowania. takajednadziewczyna Dołączył: 2015-07-14 Miasto: warszawa Liczba postów: 229 4 września 2015, 16:25 Dla niektórych może wydawać się to dużo, ale naprawdę ja w tej chwili nie umiem jeszcze gospodarować pieniędzmi, dopiero zaczynam się nimi 'rządzić' i jest mi tak:800 zł jedzenie110 zł karta miejska80 zł soczewki300 zł papierosyi wiadomo jakaś chemia do mieszkania itd. to kolejny wydatek, którego i tak nie wliczampodsumowując 1300 zł, ale kasa tak łatwo idzie, że nie zostaje mi te 200 zł. Może macie jakieś rady jak nauczyć się gospodarować pieniędzmi, jak trochę oszczędzać? Dołączył: 2012-04-17 Miasto: Berlin Liczba postów: 11033 4 września 2015, 20:07 wiesz, że w ciągu roku puszczasz z dymem 3600zł? asidlare 4 września 2015, 20:20 Skoro pojawił się wątek odnośnie oprogramowania do kontrolowania wydatków i interesuje Cię to jak widzę. Ten xls jest bardzo ograniczony i do tego wymaga excela, co jest bardzo ograniczające i może być kłopotliwe dla użytkowników innych systemów operacyjnych niż windows, do tego jest mało przejrzysty. Ja od kilkunastu lat używam grisbi'ego do kontroli wydatków ( Jest to bezpłatne oprogramowanie - jest również wersja na windows od jakiegoś czasu. Jest polska wersja językowa (do ustawienia w konfiguracji), jak i możliwość ustawienia waluty PLN. Na początek konfiguracja i przedefiniowanie kategorii na takie przystające do własnych realiów. Możliwość tworzenia raportów na dowolny okres (np. całość, roczne, miesięczne i na jakikolwiek inny okres) + duże możliwości konfiguracji szczegółowości i sposobów agregacji w raportach. Hint - za pomocą Payee można np. rozgraniczyć wydatki osobiste i domowe i zrobić np. osobne raporty bądź osobne podsumowania dla tych dwóch typów wydatków wyodrębnione w podsumowaniu miesiąca. Hint 2 - można stworzyć raz porządnie pod siebie wypasiony raport np. miesieczny i można go klonować (opcja grisbi) - w klonie wystarczy podmienić nazwę raportu i okres, który obejmuje i już jest nowiutki raport na następny miesiąc na bazie zapisanych wydatków, itp. konfigurowałam to znajomemu - trwało to może z 30 minut razem ze zmianą defaultowych kategorii na dostosowane do jego potrzeb. Po uruchomieniu najpierw uruchamia się konfiguracja. Potem można zabrać się za kategorie i użytkować. Dodawanie transakcji (scr1), przykładowy prościutki raport (scr3). Guren 4 września 2015, 20:22 Odnosnie jedzenia: ja sama zawsze byłam na bakier z planowaniem czegokolwiek ale ostatnio zaczęłam bardziej rozsądnie robić zakupy. U mnie nie chodziło o oszczędnośc pieniędzy ale czasu :D. Teraz robie mniej więcej plan obiadów na tydzień, raz w tygodniu jeżdżę na zakupy: kupuje dużo mięsa (potem dziele na porcje i mrożę), te warzywa i owoce, które mogą dłużej postać, jeśli coś się kończy to również kupuje na zapas, wszelkie twarożki/jajka /sery /jogurty, wodę, soki. I tak średnio tygodniowo oszczędzam stówę bo bez tego planowania wydawało się na zakupy, potem drugie tyle na dokupywanie czegoś bo zawsze się zapomniało a cześć rzeczy się zmarnowała. No i gotowanie na dwa dni: leczo, zupy, chilli con carne, duszone mięso i tak dalej spokojnie może postać. I nie siedzę w kuchni cały dzień, zwykle wybieram potrawy, które się robią same. Dołączył: 2012-04-22 Miasto: Wonderland Liczba postów: 2096 4 września 2015, 20:27 800 zł na jedzenie ? U mnie to kwota na 2 osoby. Masz dobrą sytuacje, skoro rodzice płacą Ci za mieszkanie. sami_es 4 września 2015, 20:38 Co do papierosów rozumiem, bo sama palę, ale jedna paczka starcza mi średnio na 2-3 dni, soczewki reż noszę i wydaję na nie 30zł miesięcznie + raz na 2-3 miesiące płyn za 45zł...A co jedzenia to faktycznie ciekawa jestem gdzie robisz zakupy...? Ogólnie jestem na diecie i zauważyłam, że "zdrowe" jedzenie jest droższe, ale nie aż tyle... takajednadziewczyna Dołączył: 2015-07-14 Miasto: warszawa Liczba postów: 229 4 września 2015, 20:39 sami_es napisał(a):Co do papierosów rozumiem, bo sama palę, ale jedna paczka starcza mi średnio na 2-3 dni, soczewki reż noszę i wydaję na nie 30zł miesięcznie + raz na 2-3 miesiące płyn za 45zł...A co jedzenia to faktycznie ciekawa jestem gdzie robisz zakupy...? Ogólnie jestem na diecie i zauważyłam, że "zdrowe" jedzenie jest droższe, ale nie aż tyle...To jakie soczewki masz ? takajednadziewczyna Dołączył: 2015-07-14 Miasto: warszawa Liczba postów: 229 4 września 2015, 20:41 napisał(a):800 zł na jedzenie ? U mnie to kwota na 2 osoby. Masz dobrą sytuacje, skoro rodzice płacą Ci za mieszkanie. Płaca za mieszkanie i od nich mam 1000 miesięcznie na życie i 1000 zarabiam, napisałam ze mam 1500 bo 300 zł płace na wyjazdy do domu Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 4 września 2015, 20:45 takajednadziewczyna napisał(a): napisał(a):800 zł na jedzenie ? U mnie to kwota na 2 osoby. Masz dobrą sytuacje, skoro rodzice płacą Ci za mieszkanie. Płaca za mieszkanie i od nich mam 1000 miesięcznie na życie i 1000 zarabiam, napisałam ze mam 1500 bo 300 zł płace na wyjazdy do domu Za lekko Ci te pieniądze przychodzą. Dlatego nie potrafisz nimi gospodarować.... Dołączył: 2014-01-20 Miasto: Poznań Liczba postów: 1294 4 września 2015, 20:47 1500 to jest mega duzo pieniedzy dla jednej osoby jak jeszcze za mieszkanie nie placisz... Niektorzy za tyle rodzine utrzymuja. radosnamarta 4 września 2015, 21:01 zyłam za 1300-1400 opłacając czynsz i rachunki. Da się... albo rzuć papierosy. Będzie w kieszeni więcej i zdrowiej. badcopingmechanisms 17 grudnia 2018, 22:35 Usunięty. Edytowany przez badcopingmechanisms 28 września 2019, 18:34 Dołączył: 2015-07-21 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16335 18 grudnia 2018, 07:53 idź popracuj jako hostessa albo porozdawaj ulotki juljaa Dołączył: 2014-10-12 Miasto: piaseczno Liczba postów: 1703 18 grudnia 2018, 09:10 isc do pracy jako kelnerka, tam prawie zawsze mozna cos jest, druga wersja znalezc prace typu hostessa lub cokolwiek gdzie wyplacaja pieniadze od razu po akcjii,, teraz przed swietami jest duzo takich ofert. mojmoja Dołączył: 2018-01-14 Miasto: Zakopane Liczba postów: 218 18 grudnia 2018, 09:27 idz do jakiejkolwiek pracy (inwentaryzacja, zmywak, cokolwiek), tak gdzie dają kasę od razu po zleceniu. 2 stówy od razu wlecą xKammyx Dołączył: 2017-05-02 Miasto: Xxx Liczba postów: 1066 18 grudnia 2018, 09:35 Widac zes len. Normalna osoba wiedzac ze kasa sie konczy to by znalazla prace na 2-3 dni. A ty oczekujesz ze kasa z nieba Ci spadnie. Wstydz sie. W tym okresie jest pelno pracddo lonca miesiaca. Dołączył: 2010-09-27 Miasto: Brussel Liczba postów: 13067 18 grudnia 2018, 09:35 jajka makaron zrob zupe rosol potem z tego pomidorowke. Pamietam moje poczatki za granica ze trzeba bylo czasem i sucha bulke zapic kawa :-) Dołączył: 2008-11-20 Miasto: Wrocław Liczba postów: 6529 18 grudnia 2018, 09:42 ziemniaki, buraki, gotowany ryz z jajkiem,marchewki Ptaky 18 grudnia 2018, 10:01 w pierwszej chwili chciałam nawet zaproponować pomoc, bo wiele razy brakło mi na jedzenie i wiem jak to jest zapychać się ziemniakam, ale teraz myślę, że to dziwne.. przeciez na milion sposobów można ogarnąć kase w klika dni..a przebiedować maks 2. za ulotki często wypłacali mi dniówki, kilkodniówki. można pożyczyć, jak nie masz od kogo to w takiej sytuacji skusiłabym się na chwilówke plus biegła do byle jakiej pracy. teraz jest sporo różnych akcji promocyjnych, więc jako hostessa można dorwać coś z dnia na dzień. nie rozumiem w czym tkwi problemdokładnie, ruszyć mózgiem i tyłkiem się nie chce, lepiej klepać w klawiaturę Annne17 18 grudnia 2018, 11:16 Nie oceniajcie zbyt surowo nie znając sytuacji. Myślę, że dziewczynie posypało się życie i jest załamana, a to nie pomaga w przedsiębiorczości i zaradności. Potrzebna Ci przyjaciółka, która wysłucha i powie dobre słowo, coś podpowie i pomoże załatwić. Rozglądnij się wśród osób na roku - dobrze by to była osoba miejscowa, bo będziesz miała szansę, by pomogła Ci rozglądnąć się po mieście. Nie wiem jak długo studiujesz, ale nawet od października mogłaś trochę poobserwować ludzi - kto ma dużo do powiedzenia o innych i lubi krytykować, a kto jest spokojny i chętny do pomocy. Możesz podejść i poprosić by Ci pomogła bo mało znasz miasto. Nie musisz mówić wszystkiego - po prost wyznaj, że zostajesz w akademiku na święta i masz bardzo trudną sytuację finansową. Jeśli zaprosi Cię na jakiś dzień do domu nie odmawiaj - ludzie chętnie pomagają a Ty będziesz mogła na chwilę zapomnieć o kłopotach i spędzić kilka godzin w rodzinnym gronie. Kiedyś będziesz mogła to oddać innej osobie w potrzebie - tak to działa :). sadcat 18 grudnia 2018, 12:57 moze idz do parafialnego oddziału caritas (jesli jestes parafianka)? Dostaniesz tam zawsze chleb, obiad, jakies maki, makarony itp. Dołączył: 2018-08-07 Miasto: poznań Liczba postów: 584 18 grudnia 2018, 13:18 Zapytaj w supermarkecie czy nie mają na zbyciu jakiegoś jedzenia. Zawsze wyrzucają to co im nie zejdzie, a często jest to. Dobre jedzenie. W dodatku końcówka miesiąca więc na pewno będą mieli mnóstwo żywności na zbyciu. Odpowiedzi casinney odpowiedział(a) o 13:50 Do usług :v blocked odpowiedział(a) o 13:50 tomu5 odpowiedział(a) o 13:51 jak byś się zapytał(a) jak przeżyć za 50 gr to rozumiem blocked odpowiedział(a) o 13:59 Nawet najgorzej zarabiający może kliknąć w 5 sposobów na jest tam odcinek w sumie nie można zarobić jak na godzine średnio zarobi się np:w zakładzie karnym 11 zł na godzinę,chyba że mieszkasz na wsi lub na zadupiu to wtedy rozumiem (: Tak jak moi poprzednicy, polecam 5 sposobów na ,,jak przeżyć dzień za 5 złotych" Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

jak przezyc za 5zl